W Majdanie koło Cisnej znajduje się główna stacja słynnej Bieszczadzkiej Kolei Wąskotorowej. Przejażdżka tą kolejką to prawdziwa atrakcja, dzięki której można zobaczyć Bieszczady z innej perspektywy. Radość znajdą zwłaszcza najmłodsi turyści i ich rodziny.
Kolejka ta ma długą historię, gdyż powstała jeszcze przed I wojną światową, od kilku lat jej infrastruktura odbudowywana jest w celach turystycznych.
Z głównej stacji w Majdanie "ciuchcie" kursują w kierunku stacji Przysłup (zatrzymując się w Cisnej, Dołżycy i Krzywem) oraz Balnica. Zamknięte pozostają odcinki Przysłup – Moczarne, Balnica – Smolnik, Smolnik – Rzepedź oraz Smolnik – Nowy Łupków. Od 2012 – po 23 latach przerwy – kolejka kursuje również zimą ale tylko dla grup zorganizowanych. Klienci indywidualni proszenie są o kontakt telefoniczny, gdyż instnieje możliwość dołączenia się do przejazdów na zamówienie.
Wycieczka do Balnicy i z powrotem trwa 2 h (w tym postój 30 minut w Balnicy), natomiast do Przysłupia i z powrotem trwa 2 godziny 50 minut (w tym postój 30 minut w Przysłupiu).
Polecam każdemu,niezemsko
Najgorzej wydane 150zl. 1.5 h jazdy za rurą wydechową, kto na to zezwala?? Syn wrócił z bólem głowy, w domu wymiotował. Sam pomysł byłby ok, gdyby nawet nagranie jakieś o okolicy można było posłuchać, jeśli nie przewodnika. Na stacji kilka budek z szybkim jedzeniem. Miała być przerwa dla dzieci od wypadów na szlaki, a wyszła PORAŻKA...
Przede wszystkim szkoda czasu na wycieczkę, która nie oddahe w niczym wrażeń opisywanych ba stronce. Bardzo powolny przejazd, któremu towarzyszy obrzydliwy zapach spalin ciuchci, pomiędzy drzewami, żadnych widoków, a na półmetku nic co mogłoby zachwicić. Żałujemy, że poświęciliśmy czas na tak lipną "atrakcję".
DRAMAT- Przejazd Majdan Dołżyca trwa 30 minut, zero widoków. Kolejka zatrzymuje się w Dołżycy na 25 minut, jedyną atrakcją tam jest beton góry piachu i żwiru. Brak wiaty żeby usiąść w cieniu lub jakiegokolwiek stoiska z napojami lub przekąskami. Kilka lat temu gdy kolejka jeździła do Przysłup, tam można było zjeść ciepłego pstrąga prosto z wędzarni lub inne regionalne smakołyki.
Nuda. Szkoda kasy. Bardzo wolny przejazd ciuchcią przez las. W lesie postój na kawę czy przekąskę z budki, Toi Toie pełne zanieczyszczone i brak papieru toaletowego. I z powrotem po postoju wracamy nudną ciuchcią. Ludzie w ciuchci mają znudzone miny. Sam nie mogłem sie doczekać końca. Nie polecam. 👎👎👎