Letni Pałac Lubomirskich w Rzeszowie – zabytkowy pałac z elementami rokoka. Został stworzony w latach 90. XVII w. na terenie dawnej winnicy Mikołaja Spytka Ligęzy, jako część większego założenia, które miało na celu stworzenie dużego kompleksu ogrodowego wokół rezydencji na zamku.
Projektantem był prawdopodobnie Tylman z Gameren. Rozbudowano go w połowie XVIII w. za czasów Hieronima Augusta Lubomirskiego, kiedy nadwornym architektem był Karol Wiedemann. Pałacyk uzyskał w efekcie modną w tym czasie formę maison de plaisance. W jego otoczeniu znajdował się rozległy ogród z oranżerią, zwierzyńcem i altaną w stylu chińskim. Ostatnim Lubomirskim, który posiadał pałac był Franciszek, który podejmuje decyzje o jego sprzedaży. Od początku wieku XX budynek należy kolejno do rodzin Kostheimów i Nieciów, ci ostatni dzierżawią budynek instytucjom publicznym. Na przełomie roku 1936 i 1937 w budynku utworzono dowództwo 10. Brygady Kawalerii, z ówczesnym płk. Stanisławem Maczkiem.
W 1904 r. został przebudowany, zaś w latach 1981-1985 gruntownie restaurowany.
Podczas założenia Uniwersytetu Rzeszowskiego, budynek, oddany w najem od miasta przekazano Instytutowi Muzyki, następnie zaś Katedrze Informatyki i Uniwersyteckiemu Centrum Nauki Języków Obcych. Budynek był także siedzibą Centrum Dokumentacji Współczesnej Sztuki Sakralnej. W lipcu 2013 roku nieruchomość odzyskali ostatni prywatni właściciele - rodzina Nieciów, która pałac wystawiła na sprzedaż. Budynek zakupiła Okręgowa Izba Lekarska w Rzeszowie
Jest to trzykondygnacyjny obiekt z podpiwniczeniem na rzucie litery H. Pierwotnie możliwe, że jego wysokość była zróżnicowana i główna część była jedynie 1-piętrowa. Piętro dobudowano w późniejszym okresie. Fasada zwrócona jest ku wschodowi. Zarówno ściany boczne jak i przednia i tylna ozdobione są pojedynczymi, centralnie usytuowanymi ryzalitami.
W środkowej części fasady widoczne są trzy kolumny okien. Na najniższym poziomie są to okna prostokątne, natomiast miejsce środkowego zajęły koliście zakończone drzwi. Na 1 piętrze szerokość bocznych okien jest taka sama jak tych, na parterze, natomiast wysokość jest 2 razy krótsza, co powoduje, że zyskują one niemal kwadratowy kształt. Nad drzwiami znajduje się niewielkie owalne okno. W skrzydłach znajdują w fasadzie znajduje się 2 pary okien powtarzających kształt okien z centralnej części. Na piętrze brak jest za to okien, występują jedynie nisze z popiersiami członków rodziny Lubomirskich. 2. piętro nad częścią centralna pozbawione jest ozdób, powtarza jedynie rozmieszczenie 3 okien w linii z niższymi. Dach nad skrzydłami zachował początkowy kształt manstardowy z okienkami lucarnes). Całość opiera się na cokole o wysokości 1,6 m. W nim są umieszczone są okna piwnic. Wszystkie narożniki ścian posiadają pilastry. Prostokątne obramowania wykonane są z drzewa dębowego. Całość wieńczy, biegnący wzdłuż wszystkich ścian na wysokości oryginalnego dachu trójdzielny gzyms. Archiwoltę portalu od strony wschodniej zdobią obustronnie potrójne pilastry.
We wnątrz pałacu nie zachował się pierwotny rozkład, gdyż nie zdecydowano się na ich odtworzenie, po pożarze z początku ubiegłego wieku. Wiadomo, że w czasach pierwszych właścicieli pałacu zwany on był też teatrzykiem, ze względu na to, że w jego największym, dwukondygnacyjnym pomieszczeniu znajdowała się scena i były odgrywane spektakle dla przybyłych gości. Całość, wraz z niewielkim ogrodem osłonięta jest masywnym ogrodzeniem. Wcześniej na filarach ustawione były bogato zdobione kamienne wazy, które obecnie ustawione są wzdłuż bocznych ścian pałacu. Są one wykonane z kamienia, mają kształt urny, zwieńczonej płomieniem, lub bukietem kwiatów. Najprawdopodobniej, ze względu na ich różnorodny kształt, przed umieszczeniem ich na filarach służyły jako ozdoby ogromnego, francuskiego parku, który rozciągał się przed budynkiem.
W 2015 rok Wojewódzki Konserwator Zabytków przeznaczył subwencje w wysokości 80 tyś. PLN z przeznaczeniem na remont ogrodzenia.
Prezydenta Miasta Rzeszowa, Tadeusz Ferenc, na prace remontowe przekazał kwotę w wysokości 276 tyś. PLN. Zgodnie z relacją Prezesa Okręgowej Izby Lekarskiej, dr Wojciecha Domki, pozostały wkład pieniężny pochodzi ze środków własnych, obecnego właściciela.
Budynek jest teraz własnością Okręgowej Izby Lekarskiej w Rzeszowie.
Jeszcze w remoncie ale robi wrażenie.