Lublin zyska nową atrakcję! Powstanie szlak koziołków?

Lublin zyska nową atrakcję! Powstanie szlak koziołków?

Turyści, którzy chociaż raz odwiedzili Lublin, zgodnie przyznają, że miasto ma wyjątkowy urok i wiele niezwykłych miejsc do zwiedzania. Niedługo do lubelskich atrakcji może dołączyć kolejna – szlak koziołków. Póki co w Lublinie ma pojawić się pierwsza figurka.

Wszystko zaczęło się do wrocławskich krasnali, które podbiły serca turystów i stały się nieoficjalnym symbolem miasta. W obrębie rynku i sąsiednich ulic można znaleźć już kilkadziesiąt figurek z brązu, tworzących szlak turystyczny. Dzięki mapie oraz aplikacji odwiedzający Wrocław dają się porwać grze miejskiej, polegającej szukaniu tych niepozornych postaci.

Teraz coraz więcej miast decyduje się na zainwestowanie w podobną atrakcję. I tak w Kołobrzegu mamy Mariany, w Gnieźnie króliki, a w Zielonej Górze Bachusiki.

Czytaj także: Lubisz wrocławskie krasnale? Koniecznie poznaj symbole innych miast!

Koziołek pojawi się przed lubelskim ratuszem


Według informacji “Dziennika Wschodniego” do grona tych miast być może dołączy także Lublin. Na razie w sobotę 29 stycznia 2022 przed lubelskim ratuszem zostanie odsłonięta pierwsza z kilkunastu figurek koziołków. Jak czytamy w internetowym wydaniu dziennika:

W sobotę przed ratuszem pojawi się pierwsza z kilkunastu figurek koziołków, które chcą poustawiać w centrum miasta działacze jednej z fundacji. Ten pierwszy jest trębaczem, w planie są też m.in. koziołki z poziomicą, rybą i… narzeczoną.


Pomysłodawcami akcji są osoby związane z fundacją Lubelskie Koziołki, a projekt koziołków został powierzony Marcie Mirynowskiej, która jest jedną z artystek tworzących wrocławskie krasnale. Jak już wspominaliśmy, pierwszy koziołek stanie przy miejskim ratuszu. Otrzymał już imię – Onufry – a jego atrybutem jest trąbka.

W ten sposób upamiętniono zmarłego w 2019 r. Onufrego Koszarnego, który przez prawie dwadzieścia pięć lat był miejskim trębaczem. Codziennie w południe wychodził na balkon ratusza, by odegrać miejski hejnał. Stał się tym samym jedną z najbardziej charakterystycznych postaci w Lublinie. Koziołek Onufry będzie przypominał o nim zarówno mieszkańcom, jak też turystom, którzy coraz liczniej odwiedzają miasto.

Uroczyste odsłonięcie zaplanowano na godzinę 12:00. Natomiast wieczorem (17:00) odbędzie się koncert z wizualizacjami, inspirowany lubelskim hejnałem.

Powstanie szlak lubelskich koziołków?


Fundacja Lubelskie Koziołki ma w planie stworzenie szlaku turystycznego z kilkunastoma koziołkami. Jej szefowa przedstawiła “Dziennikowi Wschodniemu” koncepcję przebiegu trasy:

Obok staromiejskiej baszty półokrągłej miałby się pojawić koziołek ze świecą, przypominający o tym, że kiedyś wytwarzano tu świece. Przy Bramie Krakowskiej może stanąć figurka z poziomicą. – Nie każdy wie, że brama jest odchylona od pionu. Obok Teatru Starego miałby stać koziołek z teatralną maską i wystającą z kieszeni taśmą filmową, przy bramie Rybnej figurka z rybą na plecach, zaś przed Trybunałem Koronnym koziołek klęczący przed swoją wybranką. – Każdy z koziołków będzie mieć kod QR, dzięki czemu będzie można poznać historię danego obiektu.


Opisane tu miejsca znajdują się w centrum miasta. Jeśli planujesz przyjazd do Lublina, idealnym rozwiązaniem będzie zarezerwowanie noclegów w sąsiedztwie najważniejszych atrakcji. Przygotowaliśmy dla ciebie ciekawe propozycje:
Hostel Królewska

Hostel Królewska

Lublin, ul. Królewska

Hostele Lublin 8.7
Na Olejnej

Na Olejnej

Lublin, ul. Olejna

Hotele Lublin 9.3
Dom na Podwalu

Dom na Podwalu

Lublin, ul. Podwale

Pensjonaty Lublin 9.9


Koziołek - symbol Lublina


Lublin nazywany jest kozim grodem – w końcu to właśnie rogaty koziołek widnieje na jego herbie. Skąd jednak się tam wziął? Odpowiedzi na to pytanie udziela oczywiście miejska legenda.

We wczesnym średniowieczu okolice osady, która później stała się Lublinem, były nękane napadami Tatarów. Jeden z nich tak zaskoczył mieszkańców, że uciekli do pobliskiego lasu właściwie tak, jak stali. Przerazili się, ponieważ nikt nie pomyślał o zapasach. Na szczęście ktoś zabrał ze sobą kozę i właśnie jej mleko odegnało widmo głodu.

Wiele lat później, kiedy lublinianie prosili Władysława Łokietka o nadanie praw miejskich, opowiedzieli księciu tę historię. Władca uznał, że na herbie nowego miasta powinna znaleźć się właśnie koza. Zlecono więc krakowskiemu “artyście” przygotowanie projektu, który delegacja zabrała ze sobą do domu. Okazało się, że na tarczy namalowano brzydkiego, rogatego capa, na szczęście radość z uzyskania praw miejskich była ogromna – zaakceptowano więc herb w takiej właśnie postaci.

Z biegiem czasu wygląd lubelskiego herbu uległ zmianie. Współcześnie widać na nim srebrnego kozła ze złotymi rogami i kopytami.

Źródło: Dziennik Wschodni

Następny artykuł Dwie wieże na...

Komentarze (1)

Qwerty

Super pomysł ! Oby jak najwięcej ich powstało .

Zobacz również

Potrzebujesz pomocy?

Jeśli masz jakieś pytania lub potrzebujesz wsparcia, skontaktuj się z naszym Biurem Obsługi Klienta


Dotrzyj do 3 mln turystów
Dodaj swój obiekt

Sprawdź naszą ofertę!