Mały Szlak Beskidzki - dlaczego warto się wybrać?
Wspaniałe widoki, trudne i nieco łatwiejsze podejścia oraz niesamowita przygoda – tak w wielkim skrócie można opisać kilkudniową wędrówkę Małym Szlakiem Beskidzkim. Którędy dokładnie biegnie trasa? Gdzie możemy przenocować? Jak przygotować się do wyprawy? Odpowiedzi na te wszystkie pytania znajdziecie w poniższym tekście.
Mały Szlak Beskidzki, dawniej znany jako „Szlak Północny” jest szlakiem turystycznym o długości 137 kilometrów. Biegnie od Straconki w Bielsku-Białej (Beskid Mały) po Luboń Wielki (Beskid Wyspowy), znakowany jest kolorem czerwonym. Jest czwartym pod względem długości szlakiem polskich Karpat. Prowadzi przez tereny Beskidów, które omija swoim przebiegiem Główny Szlak Beskidzki: Beskid Mały, Beskid Makowski oraz Beskid Wyspowy.
Można powiedzieć, że Mały Szlak Beskidzki to młodszy brat Głównego Szlaku Beskidzkiego, pokazującym piękno tych mniej znanych pasm górskich, które również są warte uwagi. W Beskidzie Małym do przejścia mamy 52 kilometry, w Makowskim - 52, a w Wyspowym - 28. Bez wątpienia szlak ten jest marzeniem każdego górskiego wędrowca.
Pamiętajmy jednak, że wędrując Małym Szlakiem Beskidzkim, zmierzymy się ze zmęczeniem, błotem, słońcem, wichurami, a w okresie zimowym, również ze śniegiem. Podczas wędrówki będziemy odwiedzać trzy beskidzkie pasma i obejrzymy z nich piękne górskie panoramy dostrzegając tatrzańskie wierzchołki, poczujemy też ciepło górskich schronisk i baz namiotowych. Zobaczymy zabytkowe kościoły i wspaniałe muzea, pomniki przyrody i rezerwaty. Dla orzeźwienia przejdziemy obok jezior, rzek i potoków. Wędrując ścieżkami Małego Szlaku Beskidzkiego przeżyjemy przygodę swojego życia. Czy nadal trzeba was namawiać?
Warto takze wiedzieć o tym, że trasa Małego Szlaku Beskidzkiego jest dość wymagająca i najlepiej zaplanować sobie jej przejście na 5-6 dni. Co prawda niektórzy pokonują ten szlak w ciągu 3 dni, jednak wtedy ciężko coś dodatkowego zobaczyć. Podsumowując, na przejście Małego Szlaku Beskidzkiego potrzebujemy około 45 godzin. Suma podejść to prawie 6100 metrów, a zejść 5500.
Jesteście gotowi? To zaczynamy! Startujemy z Bielska-Białej, z dzielnicy Straconka. Pierwszy punkt wycieczki to wejście na Hrobaczą Łąkę. Wędrujemy po drodze asfaltowej, potem lasem – i tak przez kilka godzin. Na początku szlak jest dość wymagający i mało widowiskowy. Z czasem docieramy na Przełęcz u Panienki (710 m). Znajdziemy tam zabytkową kapliczkę Matki Boskiej z roku 1884 a w pobliżu także źródełko Maryjne. Ruszamy dalej, na Hrobaczą Łąkę (828 m). Udało się dotarliśmy. Teraz czas na krótki odpoczynek i być może jakąś przekąskę... Potem schodzimy do Porąbki, która słynie z zapory wodnej znajdującej się na Jeziorze Międzybrodzkim.
Następnie czeka nas męczące podejście na Górę Żar (761 m). Na szczycie góry znajduje się zbiornik wodny elektrowni szczytowo-pompowej w kształcie deltoidu. Widok na tę górę robi oszałamiające wrażenie. Po minięciu zbiornika ruszamy na Kiczerę (831 m).
Kolejny punkt programu - Przełęcz Isepnicką (698 m). Następnie docieramy do Przełęczy Kocierskiej (718 m) i na Potrójną (883 m). Tu możemy się zatrzymać. Ze szczytu rozciągają się piękne widoki na okoliczne pasma.
Idąc na dół, można odbić jeszcze na szlak żółty i zejść do Studenckiego Schroniska Turystycznego Pod Potrójną. Natomiast idąc dalej, docieramy na Leskowiec (992 m) – najpopularniejsze miejsce w Beskidzie Małym. W pobliżu szczytu znajduje się schronisko PTTK. Kilkanaście metrów nad schroniskiem jest Groń Jana Pawła II (890 m), czyli sanktuarium górskie.
Wędrując dalej, dotrzemy na Żurawnicę (724 m). Potem zaś idziemy przez Przełęcz Carchel (640 m), na Żmijową (535 m). Kolejny punkt programu to podejście na Chełm – nie należy do łatwych. Następnie - szczyt Starowidz (534 m), Bieńkowska Góra, Babica i kapliczka świętego Huberta. Docieramy do Myślenic – to dobre miejsce na nocleg. I ruszamy dalej. Teraz czeka nas ostre podejście na Uklejną (680 m), zejście do Borkówki i wizyta w Kudłaczach, być może także obiad w schronisku...?
Stamtąd ruszamy w kierunku Łysiny (891 m) i Lubomira (904 m). Po drodze na Trzech Kopcach (894 m) mamy okazję podziwiać wspaniałe widoki. I dalej, zejście na Przełęcz Jaworzyce, Wierzbanowska Góra (778 m), Dzielec (650 m) i zejście do Kasiny Wielkiej. Tu także możemy przenocować.
Z Kasiny Wielkiej wędrójemy przez Lubogoszcz (968 m) będący postrachem turystów, bardzo atrakcyjną Mszanę Dolną i Przełęcz Glisne. Na przełęczy odbijamy w lewo i zaczynamy podejście na Luboń (1022 m). Wejście jest mordercze, ale na szczycie czekają nas wspaniałe widoki i schronisko. Tu szlak się kończy a my zmęczeni i zarazem dumni możemy w końcu porządnie odpocząć. Oczywiście zaraz po tym, jak zejdziemy z Lubonia...
Warto wiedzieć, że decydując się na przejście szlaku długodystansowego, musimy liczyć się z różnorodnymi przygodami i problemami. Jedną z bardziej problematycznych kwestii są noclegi. Bo tak naprawdę nigdy nie przewidzimy pogody ani tego, jaką trasę danego dnia uda nam się pokonać. Warto więc mieć ze sobą namiot, którego można użyć w wielu ciekawych miejscach. O ile pogoda na to pozwoli. Wędrując Małym Szlakiem Beskidzkim możemy przenocować na Przełęczy Kocierskiej, Potrójnej, Leskowcu, w Zembrzycach, Myślenicach, na Kudłaczach, pod Lubomirem, w Kasinie Wielkiej, Mszanie Dolnej i na Luboniu Wielkim. A na koniec także w Rabce-Zdroju, już po ukończeniu Małego Szlaku Beskidzkiego.
Można powiedzieć, że Mały Szlak Beskidzki to młodszy brat Głównego Szlaku Beskidzkiego, pokazującym piękno tych mniej znanych pasm górskich, które również są warte uwagi. W Beskidzie Małym do przejścia mamy 52 kilometry, w Makowskim - 52, a w Wyspowym - 28. Bez wątpienia szlak ten jest marzeniem każdego górskiego wędrowca.
Pamiętajmy jednak, że wędrując Małym Szlakiem Beskidzkim, zmierzymy się ze zmęczeniem, błotem, słońcem, wichurami, a w okresie zimowym, również ze śniegiem. Podczas wędrówki będziemy odwiedzać trzy beskidzkie pasma i obejrzymy z nich piękne górskie panoramy dostrzegając tatrzańskie wierzchołki, poczujemy też ciepło górskich schronisk i baz namiotowych. Zobaczymy zabytkowe kościoły i wspaniałe muzea, pomniki przyrody i rezerwaty. Dla orzeźwienia przejdziemy obok jezior, rzek i potoków. Wędrując ścieżkami Małego Szlaku Beskidzkiego przeżyjemy przygodę swojego życia. Czy nadal trzeba was namawiać?
Warto takze wiedzieć o tym, że trasa Małego Szlaku Beskidzkiego jest dość wymagająca i najlepiej zaplanować sobie jej przejście na 5-6 dni. Co prawda niektórzy pokonują ten szlak w ciągu 3 dni, jednak wtedy ciężko coś dodatkowego zobaczyć. Podsumowując, na przejście Małego Szlaku Beskidzkiego potrzebujemy około 45 godzin. Suma podejść to prawie 6100 metrów, a zejść 5500.
Trasa Małego Szlaku Beskidzkiego
Jesteście gotowi? To zaczynamy! Startujemy z Bielska-Białej, z dzielnicy Straconka. Pierwszy punkt wycieczki to wejście na Hrobaczą Łąkę. Wędrujemy po drodze asfaltowej, potem lasem – i tak przez kilka godzin. Na początku szlak jest dość wymagający i mało widowiskowy. Z czasem docieramy na Przełęcz u Panienki (710 m). Znajdziemy tam zabytkową kapliczkę Matki Boskiej z roku 1884 a w pobliżu także źródełko Maryjne. Ruszamy dalej, na Hrobaczą Łąkę (828 m). Udało się dotarliśmy. Teraz czas na krótki odpoczynek i być może jakąś przekąskę... Potem schodzimy do Porąbki, która słynie z zapory wodnej znajdującej się na Jeziorze Międzybrodzkim.
Następnie czeka nas męczące podejście na Górę Żar (761 m). Na szczycie góry znajduje się zbiornik wodny elektrowni szczytowo-pompowej w kształcie deltoidu. Widok na tę górę robi oszałamiające wrażenie. Po minięciu zbiornika ruszamy na Kiczerę (831 m).
Kolejny punkt programu - Przełęcz Isepnicką (698 m). Następnie docieramy do Przełęczy Kocierskiej (718 m) i na Potrójną (883 m). Tu możemy się zatrzymać. Ze szczytu rozciągają się piękne widoki na okoliczne pasma.
Idąc na dół, można odbić jeszcze na szlak żółty i zejść do Studenckiego Schroniska Turystycznego Pod Potrójną. Natomiast idąc dalej, docieramy na Leskowiec (992 m) – najpopularniejsze miejsce w Beskidzie Małym. W pobliżu szczytu znajduje się schronisko PTTK. Kilkanaście metrów nad schroniskiem jest Groń Jana Pawła II (890 m), czyli sanktuarium górskie.
Wędrując dalej, dotrzemy na Żurawnicę (724 m). Potem zaś idziemy przez Przełęcz Carchel (640 m), na Żmijową (535 m). Kolejny punkt programu to podejście na Chełm – nie należy do łatwych. Następnie - szczyt Starowidz (534 m), Bieńkowska Góra, Babica i kapliczka świętego Huberta. Docieramy do Myślenic – to dobre miejsce na nocleg. I ruszamy dalej. Teraz czeka nas ostre podejście na Uklejną (680 m), zejście do Borkówki i wizyta w Kudłaczach, być może także obiad w schronisku...?
Stamtąd ruszamy w kierunku Łysiny (891 m) i Lubomira (904 m). Po drodze na Trzech Kopcach (894 m) mamy okazję podziwiać wspaniałe widoki. I dalej, zejście na Przełęcz Jaworzyce, Wierzbanowska Góra (778 m), Dzielec (650 m) i zejście do Kasiny Wielkiej. Tu także możemy przenocować.
Z Kasiny Wielkiej wędrójemy przez Lubogoszcz (968 m) będący postrachem turystów, bardzo atrakcyjną Mszanę Dolną i Przełęcz Glisne. Na przełęczy odbijamy w lewo i zaczynamy podejście na Luboń (1022 m). Wejście jest mordercze, ale na szczycie czekają nas wspaniałe widoki i schronisko. Tu szlak się kończy a my zmęczeni i zarazem dumni możemy w końcu porządnie odpocząć. Oczywiście zaraz po tym, jak zejdziemy z Lubonia...
O czym warto pamiętać planując kilkudniową wędrówkę szlakami górskimi?
Warto wiedzieć, że decydując się na przejście szlaku długodystansowego, musimy liczyć się z różnorodnymi przygodami i problemami. Jedną z bardziej problematycznych kwestii są noclegi. Bo tak naprawdę nigdy nie przewidzimy pogody ani tego, jaką trasę danego dnia uda nam się pokonać. Warto więc mieć ze sobą namiot, którego można użyć w wielu ciekawych miejscach. O ile pogoda na to pozwoli. Wędrując Małym Szlakiem Beskidzkim możemy przenocować na Przełęczy Kocierskiej, Potrójnej, Leskowcu, w Zembrzycach, Myślenicach, na Kudłaczach, pod Lubomirem, w Kasinie Wielkiej, Mszanie Dolnej i na Luboniu Wielkim. A na koniec także w Rabce-Zdroju, już po ukończeniu Małego Szlaku Beskidzkiego.
Komentarze