Mam dość słuchania o paragonach grozy. Wybierzcie Polskę na wakacje
Widziałem w życiu włoską riwierę w sezonie, sprzedawców lodów na Costa Brava, stragany w Stambule, krokodyle na Florydzie i pingwiny w Południowej Afryce. Świat jest fascynujący i piękny. Dokładnie taka sama fascynująca i piękna jest Polska. Dlaczego więc w tym roku wakacje w kraju mają tak fatalną prasę? W wielu mediach można przeczytać, że z Polski w lipcu i sierpniu najlepiej uciekać. Ja twierdzę, że jest bardzo wiele powodów by właśnie latem tu zostać!
Ten hejt na Polskę jest wprost nieznośny. “Drożyzna”, “paragony grozy”, “ceny które odstraszyły gości”, “najdroższy urlop kojarzy się z Polską” połączone z zachwytami nad rajskimi plażami w Albanii, Grecji i Bułgarii wylewają się z łamów internetu. Gdybym czytał to wszystko bezkrytycznie niewątpliwie uznałbym, że w Polsce kanikułę spędza ostatni, nieliczący się z groszem frajer. Wakacje pomiędzy Bugiem a Odrą nie mają w tym roku wielu obrońców. Postaram się więc wejść w rolę obrońcy Częstochowy.
1. Ceny - w licznych artykułach prasowych “eksperci” twierdzą, że najlepiej wypoczywać pod palmami. Myślę że mogę również nazwać siebie ekspertem. Różnymi środkami transportu (kamper, samochód, samolot, motocykl) zwiedziłem kilkadziesiąt krajów. Od prawie trzech lat jestem prezesem Nocowanie.pl. Właśnie wróciłem z tygodniowego pobytu w Mikoszewie nad Bałtykiem. Hejt na ceny w Polsce wynika z tego, że przyzwyczailiśmy się, że Polska jest tania. Polska nie jest i nie będzie już tania. I w sumie dlaczego ma być? Tanie nie są usługi, mieszkania, samochody, ubrania, jedzenie. Dlaczego więc tani ma być wypoczynek, skoro właściciele obiektów płacą więcej za wszystko i w dodatku inwestują w rozwój?
Dzięki temu baza noclegowa w Polsce jest w lepszym stanie niż w wielu krajach za granicą. Trzy gwiazdki w Polsce to więcej niż trzy gwiazdki w Grecji. Pamiętam szok jaki przeżyłem, gdy wynająłem trzygwiazdkowy hotel w Szwajcarii obok stoku narciarskiego. Kafelki i armatura były solidne i działały bez zarzutu, ale ewidentnie pochodziły gdzieś z połowy lat 80tych. Polska baza hotelowa jest dużo nowsza więc cała infrastruktura jest jeszcze świeża.
Dom który kilka dni temu wynająłem w Mikoszewie nie był tani, ale po drugiej stronie Bałtyku byłby dwa razy droższy, we Włoszech nad morzem cztery razy droższy. I nie byłby autorstwa znakomitego architekta, wykończony ze smakiem przez specjalistkę od renowacji starych domów. Kilka miesięcy wcześniej byłem w nowym sieciowym hotelu na Mazurach. Wydałem za noc trzy razy mniej niż w nowym sieciowym hotelu nad Balatonem, w którym byłem na Majówkę.
Gdybym dziś wpadł na pomysł żeby 5 sierpnia wyjechać na urlop z rodziną (2+2) do Władysławowa to sortując po najniższej cenie zapłaciłbym za tydzień noclegów 2100 złotych, w Antalyi w Turcji byłoby to 1500 złotych, w Pulii w Chorwacji 5900 złotych. Turcja wygrywa - pytanie czy 500 złotych różnicy oznacza co najmniej taki standard jak w Polsce, w takiej odległości od atrakcji. Zostawiam do oceny.
Cena to coś bardzo subiektywnego - zawsze da się znaleźć taniej ale dotyczy to zarówno Polski, jak i każdego innego kraju na świecie. Co do inwestowania w obiekty, to pamiętam swoją wizytę w Ustroniu rok temu, gdy właścicielka kilku domków obecnych na Nocowanie.pl pokazywała mi miejsce na środku placu, gdzie po sezonie będzie budować basen. To jest co najmniej kilkadziesiąt tysięcy złotych kosztu, na który trzeba zarobić w lipcu i sierpniu. Jeśli metr kwadratowy apartamentu w atrakcyjnym turystycznie polskim mieście kosztuje już ponad 20 000 złotych, to wynajmowanie go po 300 złotych za noc, jest niestety poniżej granicy opłacalności.
2. Bezpieczeństwo - Polska jest dużym, szybko się rozwijającym, jednym z największych krajów Unii Europejskiej. Bycie w Unii oznacza także, że w zamian za wyższy koszt dostajemy wyższy standard, mamy ubezpieczenie medyczne, jak coś się stanie, to bez dodatkowych kosztów trafimy do szpitala. Oznacza także że osoby pracujące w obiektach są zatrudnione (zazwyczaj) legalnie, że płacą podatki, że hotele i restauracje płacą podatki. Według Global Peace Index jesteśmy na 25 miejscu najbardziej bezpiecznych krajów świata.
3. Tłumy, parawany - kompletna bzdura. Są w Polsce piękne plaże odludne. Czasem trzeba iść na nią 500 metrów dalej przez las niż na tą zatłoczoną. Czasem trzeba przejść kilkaset metrów w bok od głównego wyjścia nad morze z miejscowości. Czasem trzeba wybrać inną miejscowość na wypoczynek. Ale to zawsze jest możliwe. Z mojego doświadczenia nie wynika, żeby to był światowy standard. W miejscowościach wypoczynkowych plaże są skolonizowane przez ośrodki wypoczynkowe, każdy ma przydzielony parasol i leżak. Podobnie jest w polskich górach. Rozumiem, że każdy chce przejść doliną Kościeliską, ale wystarczy na początku Kościeliskiej skręcić w prawo w szlak do Chochołowskiej i już jest się samemu na szlaku.
4. Zróżnicowanie - w Polsce w ciągu dwóch godzin można zmienić krajobraz z być może najlepszych w Europie plaż na wyjątkowe jeziora. Jeśli w Zakopanem pada, po półtorej godzinie podróży autem mogę oglądać unikalne na świecie zabytki Krakowa. Nieznośne upały panujące na Podkarpaciu staną się dużo lżejsze do zniesienia podczas kąpieli w chłodnym Sanie, lub jednym z licznych górskich potoków. Polskie zróżnicowanie to nie tylko krajobrazy - równiny, pagórki, góry, jeziora, plaże, wydmy, sosnowe lasy schodzące do Bałtyku, dęby w Wielkopolsce i kilkusetletnie lipy w całym kraju. To także pogoda. Gdy w deszczowy dzień lipca jedzie się na lotnisko, perspektywa tygodnia lub dwóch na patelni wydaje się kusząca. Pamiętam jednak swoją rozmowę z taksówkarzem w Kalifornii, który mówił że brakuje mu zmienności klimatu, bo upał każdego dnia wykańcza. Doceńmy to co mamy. Polska zmienność pogody zachęca do kreatywności. Część mojej rodziny każdego roku wyjeżdża na urlop na włoską riwierę. Każdego dnia przez trzy tygodnie dzieci widzą tylko plażę, morze i sklep z lodami. Tymczasem naukowcy nie mają wątpliwości, że rozbudzając ciekawość, dzieci uczą się krytycznego myślenia i kreatywnego rozwiązywania problemów. Mają tendencję do wytrwałości w trudnych zadaniach i wymyślania innowacyjnych rozwiązań. Ciekawskie dzieci często wchodzą w interakcje z otoczeniem i innymi osobami, promując lepsze umiejętności społeczne.
5. Cudze chwalicie swego nie znacie - to zaskakujące jak mało wiem o Polsce. W Mikoszewie popłynęliśmy pontonem oglądać foki. Wychodząc z Wisły na Bałtyk kapitan opowiadał nam historię powodzi zalewających Żuławy, przekopu nowego ujścia Wisły do morza w 1895 roku, Wisły Martwej, Wisły Śmiałej. Dzieciaki oglądały kormorany na Wyspie Sobieszewskiej dowiadując się, że te ptaki dziennie zjadają tyle ryb ile same ważą. Myślę że takie przygody rozbudzają ich ciekawość i świetnie przygotowują do bardziej dorosłego życia. A już na pewno, gdy Pani w przedszkolu prosi we wrześniu żeby narysować rysunek z wakacji, mój Staś przyniesie coś innego niż żółte kółko na niebieskim tle nad żółtym prostokątem.
6. Ekologia - temat nie jest w Polsce nośny ale przelot w dwie strony do Turcji czteroosobowej rodziny to 2.7 tony dwutlenku węgla. Przejazd nad Bałtyk i z powrotem plus podróże na miejscu (1000 km) to 0.4 tony. Jeśli pojadę pociągiem, to jeszcze mniej. Dziś rano jadąc do pracy przejechałem mostem nad Wisłą w Warszawie. Jeszcze 2-3 tygodnie takiej pogody i będę mógł przejść rzekę pieszo, tak mało było w niej wody. W globalne ocieplenie i suszę w Polsce nie trzeba wierzyć. Można dotknąć.
Mógłbym pisać dużo więcej, bo moja Warszawa jest wibrującym od energii fantastycznym celem wakacyjnego zwiedzania, a Lublin gdzie pracuję, jest centrum nocnego restauracyjno barowego życia. Mógłbym pisać o kuchni, o gościnności Polaków, bo ludzie zwłaszcza poza ubitymi drogami są dla siebie bardzo pomocni. Mógłbym pisać o unikalnym, niesformatowanym jeszcze turystycznie doświadczeniu, jakie daje Polska. Ale tą listę 10 powodów zakończę - dajcie Polsce szansę, otwórzcie się na turystyczne doświadczenia jakie daje nasz kraj. Nocowanie.pl chętnie będzie Waszym partnerem w rezerwacji pobytu w Polsce. A jeśli chcecie wyjechać za granicę - nasza zaprzyjaźniona spółka Wakacje.pl ma fantastyczną ofertę.
Komentarze (8)
Zbigniew
Gratuluję dobrze napisanej analizy.
Pozdrawiam - Zbigniew
Dobrass
Panie uwielbiający wakacje w PL w tym roku nie będzie tak tanio za pokój rodem z PRL-u chcą 90 pln .
Adam racja i o nic się nie martwisz chyba że jak wypełnić czas.
Michał oczywiście zamiast zjeść wypasionego gofra za 36 pl możesz wżąć z pudrem z 10 pl, nie drenując portfela i racja jest krótsza jeśli mieszkasz w Gdańsku i nie stoisz w korku.
Podsumowując każdy znajdzie plusy i minusy w wakacjach w PL czy za granicą.
Panie Tomaszu ogarnij się widać w statystykach że 32% rodaków nie spędzi urlopu w PL, dlaczego, przeczytaj wpis Marianny,
Marianna
Uwielbiająca Urlop W Polsce
Można? Można :-)
Rekin Biznesu
Adam Piorowicz