Muzeum Czartoryskich jest najstarszym muzeum w Polsce. Założone zostało w Puławach w 1801 roku przez księżną Izabelę z Flemmingów Czartoryską. Początkowo mieściło się w Świątni Sybilli oraz Domu Gotyckim gromadząc pamiątki związane z historią Polski. Po upadku powstania listopadowego wywieziono eksponaty z Puław do Paryża (Hotel Lambert). W 1870 z powodu kolejnego zagrożenia kolekcji przeniesiono ją do znów do Polski, tym razem do Krakowa, gdzie w skład muzeum weszły: dawny Arsenał miejski, budynek popijarski i trzy kamienice.
W czasie II wojny światowej wiele cennych pamiątek zaginęło, m.in. "Portret Rafaela", "Szkatuła królewska" czy złotnictwo starożytne i nowożytne. Po wojnie, w 1950 roku muzuem włączono do Muzeum Narodowego w Krakowie. W 1989 roku Czartoryscy odzyskali zbiory i powołali Fundację XX. Czartoryskich. Aktualnie fundacja jak i Muzeum Narodowe współpracują ze sobą i druga instytucja administruje muzeum.
Godziny otwarcia:
poniedziałek - nieczynne
wtorek 10.00-19.00
środa-czwartek 10.00-18.00
piątek-sobota 10.00-19.00
niedziela 10.00-18.00
Ostatni zwiedzający wpuszczani są na wystawę 40 minut przed zamknięciem Muzeum.
DOJAZD KOMUNIKACJĄ MIEJSKĄ:
PRZYSTANEK: Stary Kleparz
autobusy: 124, 152, 424
tramwaje: 4, 14, 18, 20, 52
CENY BILETÓW:
Normalny – 35 zł
Ulgowy – 20 zł
Bilet rodzinny (maksymalnie 5 osób, w tym minimum 1 dziecko do 18 roku życia) – 45 zł
Bilet grupowy ulgowy (grupy minimalnie 10 osób) – 15 zł od osoby
Bilet dla młodzieży (od ukończenia 7 do 26 roku życia) – 1 zł
wtorek – wstęp wolny
Odniosę się do ciemnych sal i małej ilości światła. To wszystko dla dobra zabytkowych zbiorów. Im mniejsza dawka światła tym dłużej mogą być eksponowane. Doceńmy starania konserwatorów. Co do wnętrz po remoncie, uważam że prezentują się świetnie. Ze swojej strony polecam.
Wczoraj odwiedziłam kolejny raz Muzeum Czartoryskich w Krakowie po remoncie i niestety jestem zdegustowana ponieważ generalnie sale są ciemne opisy zbiorów nieczytelne chociaż muzeum odnowione. Tabliczki z opisami umieszczane są bardzo nisko i najlepiej jest mieć latarkę i lupę aby je odczytać. Zbiory okrojone. Nie wiem czy jeszcze się tam wybiorę.