Wszyscy doskonale znamy polskie legendy. Legenda o Mysiej Wieży jest jedną z najbardziej znanych polskich legend przekazywanych z ust do ust. Opowiada ona o Królu Popielu, który wraz ze swoją rodziną, został zjedzony przez mściwe myszy. Inną, nieco mniej znaną legendą o Mysiej Wieży, jest fakt przyniesienia tej nazwy przez Krzyżaków. Plotki głoszą, że widzieli oni w tej wieży zwierciadlane odbicie Mysiej Wieży w Bingen na wyspie Renu.
Mysia Wieża w Kruszwicy dumnie góruje nad miastem. 32-metrowa ceglana wieża to pozostałość zamku zbudowanego przez Kazimierza Wielkiego ok. 1350 roku. W 1657 roku Szwedzi zniszczyli zamek, wysadzając go w powietrze. Pozostała po nim jedynie ośmioboczna wieża zwana "Mysią Wieżą".
Na szczyt Wieży dochodzi się 109 schodami. Początkowo schody wiodą na zewnątrz, jednak na wysokości murów prowadzą już wewnątrz wieży. Co ciekawe, w jej ścianach można zauważyć 14 kul armatnich, które zostały wykopane po restauracji zamku u podnóża wieży.
Legenda głosi, że pod wieżą znajdują się wielkie piwnice. Połączone są one podziemnym gankiem z kościołem parafialnym. Jednakże wyjście z podziemia i ganek zamurowano i postawiono w tym miejscu kamienną grotę.
Obecnie Mysia Wieża znana jest jako centrum mocy, czyli miejscem, które ma wpływać wyjątkowo na żywe organizmy. Kolejnym specyficznym miejscem oddziaływania "mocy ziemi" w Kruszwicy jest teren na którym znajduje się kolegiata św. św. Piotra i Pawła.
Wizytę na szczycie Mysiej Wieży polecamy szczególnie turystom, którzy spragnieni są wyjątkowych widoków. Z góry rozpościera się piękna panorama na Gopło oraz okolice.