Choć dzikiej gruszy już nie ma, u Pani Heleny trzeba koniecznie być. Jej gościnność, otwartość, ciepło przyciągają jak magnes. Warunki bardzo dobre, pokoje całe w drewnie, czysciutko. Posesja bardzo zadbana i dużo wolnego miejsca na samochody i wypoczynek. Jako przewodnik po puszczy ciekawie o niej opowiada. Dostępna wyposażona kuchnia, a czysciutkie łazienki w każdym pokoju. W zasadzie to trójka i czwórka to małe i ciekawie rozplanowane apartamenty z częścią sypialnianą i dzienną. Klomby kwiatowe, zadbana trawka, stoły drewniane sprawiają, że teren całej sporej działki to letni salon i do środka wraca się na spanie. No i co najmniej w trzy dni jest co zwiedzać w Białowieży. Pani Helena służy cennymi podpowiedziami i wskazówkami, gdzie dojechać, jak wrócić, by dwa razy tę samą trasę nie pokonywać. Polecamy kwaterę i koniecznie przeznaczyć czas na rozmowę z przemiłą gospodynią. Żal było odjeżdżać. Wrócimy jeszcze. Dorota i Krzysztof z lubuskiego
Wyjazd: w parze
Nikt nie ocenił jeszcze tej opinii
Polecam:
- dla par
- dla rodzin
- dla osób ze zwierzętami
- dla seniorów
Ocenił standard:
-
pokoje:10/10
-
łazienki:10/10
-
obsługa:10/10
-
lokalizacja:10/10
-
jakość do ceny:8/10
-
zgodność z ofertą:10/10