Pokoje gościnne u Ani (obiekt 106732)
Jedynym plusem pobytu w tym "pensjonacie" była bliskość morza i fajne dojście (przez las i stosunkowo mało ludzi na plaży). Poza tym dramat. Za 50 zł/osoby dostaliśmy pokój z kotami kurzu pod łóżkami, bez balkonu (choć przez telefon Pani powiedziała, że ma osobne wyjście na zewnątrz, a nie miał), był czajnik, lodówka, 3 szklanki i 3 łyżeczki. Po talerzyk czy sztućce musiałam udać się do Pani gospodyni. Użyczyła ich bez problemu ale standardem jest, że takie podstawowe rzeczy powinny być w pokoju. Właściciele wiedzieli, że przyjedziemy z małym dzieckiem, a mimo to dali nam pokój przy na parterze (ciągle ktoś chodził pod oknami) i w dodatku od strony ulicy (bez przerwy hałas jadących aut i syreny karetek pogotowia). Ale to jeszcze nic - po pierwszej nocy chciałam złożyć wersalkę żeby było więcej miejsca i po złożeniu do skrzyni na pościel wyciekł płyn śmierdzący jak stary mocz. Cały urlop spałam z mężem na łóżku jednoosobowym bo brzydziliśmy się spać na tej przesikanej kanapie. Aha i za parawany i wszelki sprzęt plażowy właściciele pobierają opłaty. Ogólnie ludzie mili i przyjemni ale non stop kręcili się na terenie posesji, co sprawiało wrażenie, że obserwują, co robią ich goście. Nie polecam w żadnym wypadku!
Nikt nie ocenił jeszcze tej opinii
Ocenił standard:
-
pokoje:6/10
-
łazienki:10/10
-
obsługa:6/10
-
lokalizacja:2/10
-
jakość do ceny:4/10
-
zgodność z ofertą:2/10
Odpowiedź właściciela obiektu:Zamawiając pokój na parterze zgodziła się Pani gdyż był to ostatni wolny pokój jaki miałam i dziwię się że przez 10 dni spała Pani na łóżku jednoosobowym z mężem i nie przyszła Pani powiadomić o wyciekającej cieczy w tapczanie nawet odjeżdżając nic Pani nie zgłosiła a sprzątając w tapczanie nie było znaku żadnego płynu ani plamy Pozdrawiam Ewa