Dom Gościnny Krystyna (obiekt 100892)
Witam, obiektu nie polecam, a wręcz przestrzegam. Od czego zacząć, może od tego że trzeba być bardzo nie uczciwym żeby wiedząc że ktoś przyjeżdża z malym 5miesiecznym dzieckiem, wpuścić go w taki Brud i do takiej ciasnoty. Przed rezerwacją kilkakrotnie informowalismy wlascicieli że przyjezdzamy z małym dzieckiem i chcemy wstawic łóżeczko do pokoju.Pokój bardzo mały, łóżka stare skrzypiace, materace brudne ale co najwazniejsze brudna nie świeża posciel, dzieki bogu dla dziecka mialam łóżeczko turystyczne i posciel, ja byłam zmuszona spać pod wlasnym kocem na poduszce ktora teoretycznie służy pod lędzwie ale wolałam to niż położyć sie w brudnej poplamionej poscieli. Podłoga brudna, jakby nie wiedziala mopa od miesięcy, przekonalam sie o tym wycierajac rozlana mleczko córki.Kokejna sprawa szafy jakby to opisać OBRZYGANE PÓŁKI w każdym razie musiałam przez ten czas żyć na walizkach nie odważylam sie wypakowac odzieży i jej tam przechowywać. Łazienka koszmar brud i syf, umywalka zasyfiona toaleta polana czymś nie wiadomego pochodzenia prysznic z zatkaną słuchawką więc z co drugiej dziurki leciała woda bez mozliwosci jakiejkolwiek regulacji boalbo wrzątek albo zimnaprzy a zasłona jak w PRL czyli cerata. Nie zapomnijmy o ścianach, brudnych z pozabijanymi owadami. Aaaa co ważne hm.... jakby to opisać ściany mają chyba grubość 1cm bo słyszałam chrapanie z pokoju obok i to tak jakby ktoś spał obok mnie. Telewizja no tak niby jest ale ze dekoder co chwile zswiesza i nie ma obrazu i dźwięku to już mało ważne w czarny ekran też można patrzeć.Aneks kuchenny to chyba kpiny, to lodowka i zlew miedzy pokojami i tyle.Wyglada to tak, moj sąsiad przygotowuje śniadanie, godzina 5 rano wszystko slysze kazdy ruch kazde pociągnięcie widelcem łyżką łącznie z zapachami ktore mam w pokoju PONIEWAŻ ROBI TO POD MOIMI DRZWIAMI doslownie bo ten aneks ma szerokość 1metr. Lodówka brak słów, brud i niespodzianki a mianowicie w mojej ,kiełbasa tzw sucha ale nie nie to nie ta sucha kiełbasa wysłcha bo leżakowała tam może miesiąc może dwa.......obrzydzające. Czajnik haha po jednym zagotowaniu wody kolejny raz to juz wyczyn czajnik trzeba było przytrzymywać zeby zagotował wode oczywiscie do momentu w ktorym Cie nie poparzyl, potem wzielismy sie na sposób wkładalismy zapałki eh..... jakie to proste, aaaa i nie bede sie powtarzać ze był brydny i zakamieniony. Klatka schodowa, drzwi i klamki, wszystko skrzypiace, więc jak ktoś mial za sąsiadów rannych ptaszków to super po spaniu, rozbudzalo doslownie wszystko. Kosz ma smieci mialam pod drzwiami wejsciowymi do pokoju , otwieram a tam wita mnie stado much, nie mówili ze to będę moi sąsiedzi więc wynioslam go na zewnatrz, właściciele oproznili go po paru dniach .Ogrod hm huśtawka zardzewiala ze strach bylo usiąść , grillll dla odważnych, tzn podziwiam gdyby ktos z tego korzystal duze prawdopodbienstwo zatrucia, bo sprzet brudny stary popalony, altana i owszem dla rodziny, wlasciciele ich dzieci i wnuki tam super odpoczywali. Właścicielka ani raz nie zapytala czy wszystko wporzadu czy czegos potrzeba za to genialnie obserwowala ze swojego salonu ciągle otwartego. Podobno miła ale ha bie płaciła za to zeby mila miła to jakaś kpina,Przestrzegam i nie polecam za 80 zl od osoby to czyste oszukiwanie ludzi, a o standartach jakichkolwiek nie ma mowy, Gdyby nie to ze bylismy z dzieckiem wialibyśmy stamtąd w minucie. Parking to chyba dla włascicieli bo my parkowalismy pod bramą i sąsiadów NIE POLECAM I PISZE KU PRZESTRODZE OMIJAC Z DALEKA TEN OBIEKT A LUDZIE KTORZY OPISALI TEN OBIEKT JAKO POZYTYWNY SĄ CHYBA ZABURZENI,POCZYTAJCIE OPINIE MA INNYCH PORTALACH O TYM OBIEKCIE ŻADNEJ POZYTYWNEJ SZOK..... MAM NAUCZKĘ I MAM NADZIEJE ŻE CI LUDZIE NIE BEDA WIECEJ OSZUKIWAĆ I ZARABIAC NIE MAŁE PIENIĄDZE NA LUDZKIEJ NAIWNOŚCI.
Wyjazd: rodzinny
10 osób oceniło opinię jako pomocną
Ocenił standard:
-
pokoje:2/10
-
łazienki:2/10
-
obsługa:2/10
-
lokalizacja:6/10
-
jakość do ceny:2/10
-
zgodność z ofertą:2/10