U Góralki

Niestety fatalne wspomnienia z Gliczarowa!! Po przyjezdzie okazało się że nie mamy pokoi które rezerwowaliśmy -dwie rodziny z piątką dzieci-tylko inne bo przyjechał znajomy ksiądz i pani rozdzieliła nas na różne piętra, przy czym niegrzecznie zaznaczyła że to jej dom i cyt;"jak się nie podoba to oddaje zaliczkę i możemy szukać innej chałupy"!!! Na obiadokolacji p.gospodyni okrzyczała gości przy stoliku obok że zabrali naszą porcję, choć podając nie zaznaczyła dla kogo!! Atmosfera już zupełnie nie do zaakceptowania jak dowiedzieliśmy się, ze dzieci mają siedzieć w pokojach cicho bo inni goście chcą odpocząć!! O godz 19 nie wolno się dzieciom bawić ze sobą bo cyt;"to nie przedszkole"!! Na koniec po bardzo nieprzyjemnej rozmowie a właściwie krzykach, pani Zofia wyrzuciła nas z dziećmi po 19 z domu, oddając zaliczkę!!!! Pierwszy raz spotkaliśmy się z takim podejsciem do gości, a byliśmy w różnych miejscach i nigdy nie było problemu, bo rozumiemy że trzeba się wzajemnie szanować. PRZESTRZEGAM!! OPINIE SUPER POZYTYWNE PRZESADZONE!