Przystań Przy Lesie

Zacznę od plusów – jak dla nas położenie pensjonatu. Daleko od centrum, niemal cisza i spokój, zaraz przy lesie i prosto przez las na plażę. Nie trzeba przeciskać się głównym wejściem, a i na plaży miejsca do wyboru do koloru. Jeden warunek – pokój musi być od strony plaży a nie od ulicy, ponieważ sam pensjonat jest przy trasie Gdańsk – Krynica. Jedzenie – smaczne, chyba mają dobrą kucharkę, ale obiady trochę jednostajne, na zmianę schab z karkówką, bo to najtaniej wychodzi. Ryba była tylko w piątek i to chyba jedna z tańszych. Plus że śniadania/obiady nie są o konkretnej godzinie, tylko w przedziale czasowym. Pensjonat i pokój czysty, nie ma się do czego przyczepić. Duży parking Można wypić poranną kawę na tarasie przy jadalni Właścicielka – p. Klaudia bardzo miła, nie ma problemu jak chcesz obiad zjeść gdzieś indziej, a masz opłacony w pensjonacie – zwróci pieniądze. Bardzo miła obsługa przy śniadaniu/obiedzie. Teraz minusy – słabe wyposażenie pokoju. Brak krzesła lub fotelu, wieszaków, jakichkolwiek półek. Tylko mały stolik z lampką i drugi z czajnikiem. Nie ma gdzie powiesić mokrego ręcznika, czy kostiumu aby się wysuszył, dlatego trzeba rezerwować pokój z balkonem i liczyć na słoneczną pogodę. Pokój niezbyt przestronny bynajmniej nr 15. Tak jakby do trzech łóżek (zdjęcie pokoju z ich strony) dołożyli czwarte i przez to zrobiło się ciasno. Brak czegokolwiek w łazience – nie ma gdzie położyć kosmetyczki, lusterka, etc. Brak szczotki (mopa) aby zamieść podłogę, co przy przyjściu z plaży często jest konieczne. Łóżka fatalne, chyba najtańsze jakie są ze sprężynami i skrzypią, a u córki sprężyny wystawały z boku (w sumie jej nie przeszkadzało). Wifi tylko na jadalni – żeby chociaż na piętrze był jakiś router. Na jadalni wszędzie muchy, choć w ostatnim dniu naszego pobytu było trochę lepiej. Uwaga do właścicieli - jak wyeliminują minusy to cena będzie adekwatna do jakości, a tak to jest za wysoka.