Hubertus

DRAMAT... Na stronie internetowej informacje o osobnych domkach jednorodzinnych z aneksem kuchennym, o osobnych sypialniach dla dzieci i osobnych pokojach dziennych. Na miejscu zastajemy szeregowy barak z wydzielonymi pokojami. Nam przypadł pokój nr 3, o powierzchni około 20 m2 włącznie z łazienką, z aneksu kuchennego został czajnik i suszarka do naczyń. Wspomnę jeszcze o czymś co wyglądało jak lodówka, ale było "chłodziarką". Piszę w cudzysłowie bo to nie dawało rady utrzymać żadnej temperatury. Za to bardzo sprawnie wysuszyło nam wędlinę:) Łazienka dla ludzi do 1,6 m wzrostu. Ja mam 1,9 i 130 kg, na sedesie musiałem siedzieć bokiem, o kabinie prysznicowej to nawet szkoda mówić. W pokoju były 2 łóżka 1-osobowe + rozkładana wersalka. Na łóżkach materace. Przepraszam, nie materace, docięte nożem płaty pianki meblowej i naciągnięte na to prześcieradła z gumką. W pokoju nie było żadnego krzesła, stolika na którym można coś zjeść czy w karty zagrać. Był mały stoliczek kawowy na kółkach. I za takie warunki pani życzyła sobie od 2 dorosłych i 1 dziecka 945 zł za 3 noclegi ze śniadaniami. Przy próbie negocjacji pani zaproponowała 45 zł rabatu... Ostatecznie zgodziliśmy się zapłacić 700 zł. Teraz plusy, bo też są w tym miejscu. Śniadania: dobre, można się najeść do syta i jest dobry wybór posiłków. Jeziorko sąsiadujące z obiektem. Dla wędkarzy super sprawa. Nie wiem czy ryby biorą, ale jak ktoś lubi moczyć kija to miejsce jest. Jest też fajne miejsce pod dachem ze stołami i ławkami, można posiedzieć i zintegrować się z innymi. Jest miejsce żeby urządzić grilla ze znajomymi. Dla dzieci jest plac zabaw. Do plaży idzie się piechotą 20 do 25 minut. I pod górkę. Ale taki spacer to samo zdrowie, prawda:) PS.: Właścicielka zmieniła opis na stronie internetowej. Odpowiada on teraz stanowi faktycznemu na obiekcie. Plus za uczciwe podejście do sprawy.