Trudno opisać to, czego tutaj doświadczyliśmy. Po pierwsze obsługa - przyjeżdżaliśmy z daleka, na 1,5 h zadzwoniliśmy, że niedługo będziemy, właścicielka oznajmiła, że nie będą jeszcze gotowi, bo grupa właśnie wyjechała i proszą, żebyśmy pojechali może najpierw do Karpacza, a potem do nich. Tak też zrobiliśmy. gdy byliśmy na miejscu ok. godz. 17.30 przywitała nas w taki mniej więcej sposób - no dobrze, że w końcu jesteśmy, bo ona już dawno skończyła pracę i musi tu na nas czekać, więc chce, żeby jej szybko zapłacić, bo musi jechać do domu. Gdy poprosiłem żeby wydała klucze, to dzieci i żona zaczną się w między czasie rozpakowywać. Odpowiedziała, że w hotelach tak nie ma - najpierw zapłata, potem klucze. Ostatecznie udało mi się jednak przekonać ją i weszliśmy do pokojów, niestety w 2-osobowych pokojach, które rezerwowałem było 4-5 łóżek i brak miejsca, aby otworzyć walizkę, na dodatek każde mocno już zużyte łóżko było "z innej parafii" tak, że nie dało się ich złożyć razem. Na moje stwierdzenie, że to są wieloosobowe pokoje, pani odparła, że wszystko się zgadza, bo przecież nikogo więcej do pokoju już nie dołoży (sic!), więc są dwuosobowe. Miałem zapłacić bonem turystycznym, potrzebny był internet, niestety, dom położony jest w takim miejscu, że żadna sieć komórkowa nie ma tam dostępu, a hotelowy nie działał, więc płatności nie można było wykonać i pani odjechała. W pokojach brak ręczników, środków czystości, papieru, słowem nic się nie zgadzało z tym, na co się umawialiśmy. Wyglądało to tak, jakby właściciel chciał maksymalizować zyski, minimalnym kosztem własnym. Zdecydowaliśmy, że nie zostaniemy tutaj na cały pobyt, pojechaliśmy wieczorem do Karpacza i znaleźliśmy inną stancję. Jakież zdziwienie było rano, gdy okazało się, że w tej sytuacji, mimo iż nasz wyjazd podyktowany był niezgodnością z zamówieniem, właścicielka zażądała podwyższonej ceny, bo na jedną noc są inne (czyli była przygotowana na taką sytuację i nie byliśmy pierwsi) na moją odmowę zagroziła policją. Generalnie miałem wrażenie, że "przeszkadzam" jej w pracy. Dodam, że w stołówce stoły i krzesła były tak gęsto postawione, że trzeba było się wśród nich przeciskać. Rezerwując to miejsce nie liczyliśmy na luksusy, ale to, co zastaliśmy było w niższym standardzie, niż schroniska młodzieżowe i być może przełknęlibyśmy to, bo przecież chodziło tylko o miejsce do spania, a nie przebywania, ale niska kultura obsługi nas odrzuciła. Dużo jeżdżę po Polsce i nigdzie nie spotkałem się z czymś takim. Pierwszy raz piszę taką opinię, ale zdecydowanie nie polecam.
Wyjazd: rodzinny
7 osób oceniło opinię jako pomocną
Ocenił standard:
-
pokoje:2/10
-
łazienki:2/10
-
obsługa:2/10
-
wyżywienie:2/10
-
lokalizacja:4/10
-
jakość do ceny:2/10
-
zgodność z ofertą:2/10