W ostatnia noc KARALUCH przebiegł po pokoju.Numer alarmowy podany dla gości nie odpowiadał. Musieliśmy fatygować sie do domu (!!) właścicieli i prosic o nowy pokoj. Zarzucono nam kłamstwo, ale nowy pokoj przyznano (gdzie trafiliśmy na grzyb w łazience). Podczas wymeldowania właściciel agresywny, nieprofesjonalny, powiedział ze robi nam ŁASKĘ ze nie liczy nas za pokoj do ktorego nas przeniesiono. Zaproponowaliśmy ugodę (niepłacenie za ostatnia noc która spędziliśmy na szukaniu właścicieli i przenoszeniu sie do innego pokoju), na co właściciel powiedział ze zgłosi nas za niewłaściwe zachowanie (!!!). Bardzo nieprofesjonalnie, najgorsze miejsce w jakim bylismy. Szkoda, bo pierogi naprawde smaczne, ale po zobaczeniu karalucha w pokoju odebrało mi apetyt.
Wyjazd: w parze
1 osoba oceniła opinię jako pomocną
Ocenił standard:
-
pokoje:2/10
-
łazienki:2/10
-
obsługa:2/10
-
wyżywienie:2/10
-
lokalizacja:2/10
-
jakość do ceny:2/10
-
zgodność z ofertą:2/10