Pokoje Jesion (obiekt 158304)
Anonim
2.4
Dodał: Ponad rok temu
Witam,
Podróżując sporo, kilkakrotnie korzystając z noclegów prywatnych, to jedyne miejsce, które wyzwoliło konieczność podzielenia się opinią z nim związaną. Pokój na poddaszu, wysokość około drugiego piętra, krętymi schodami, na tyle, że przekraczając jego próg, trzeba myśleć o właściwym ustawieniu stóp, by owe schody nie stały się zjeżdżalnią. Polecam więc picie tylko wody ze żródła, w przeciwnym wypadku droga powrotna może być utrudniowa, wręcz niebezpieczna. To jednak nic, w zestawieniu z zachowaniem właściciela obiektu, którego bezczelność przekracza wszelkie pojęte normy. Zero swobody, pełna kontrola osób odprowadzających i odwiedzających które najzwyczajniej w świecie zostały wyrzucone. Przysłowniową wisienką na torcie jest strój właściela w czasie tej kontroli mianowicie, ów Pan wita gości w samej bieliźnie (męskie slipki). Serdecznie niepolecam. Ocena 0!
2 osoby oceniły opinię jako pomocną
Ocenił standard:
-
pokoje:2/10
-
obsługa:2/10
-
lokalizacja:4/10
-
jakość do ceny:2/10
Odpowiedź właściciela obiektu:Witam Pani Danuta Houda zadzwoniła, żeby wynająć jedynkę dla męża ( różne nazwiska ? ) podczas swojego pobytu w sanatorium. Już rozmowa wskazywała, że mogą z nią być problemy. Moja żona słyszała rozmowę i odradzała mi przyjęcie tej rezerwacji ale niestety nie posłuchałem. Zaraz po przyjeździe zaczęło się. A to, że bardzo ciężko do mnie trafić, że za dużo po schodach a mąż musi sobie wypić. Zachowywała się przy tym jak kontrolerka / dowódca z niesamowicie wykrzywionymi ustami szukając dziury w całym. Odwiedzała męża regularnie. Któregoś razu zaprosili jeszcze dwie osoby(razem cztery w pokoju jednoosobowym). Nie raczyli mnie o tym poinformować ani zapytać o zgodę. Nic nie mówiłem. Ale kiedy przed pierwszą w nocy obudziły mnie pijackie odgłosy okazało się że wraz z p. Król wchodzą jeszcze dwie podpite osoby. Nie pozwoliłem, żeby weszły dalej nakazując opuszczenie budynku. Byli mocno zdegustowani i jak widać po komentarzu powyżej, przekonani do dnia dzisiejszego, że mogą zakłócać sen wypoczywającym ludziom. A co do wisienki na torcie :-), to coś ich zawodzą mózgi po nadmiarze alkoholu. Byłem w dłuższej koszulce z długimi rękawami. Fakt, że stali pół piętra niżej i mogli widzieć część moich slipów, które im się chyba spodobały, a na pewno utkwiły w pamięci :-). Serdecznie nie polecam nikomu takich gości!!!