Pokoje wyglądają znacznie gorzej niż na zdjęciach, nie ma w nich ręczników, obiecanego w ofercie koca plażowego, a pościel to ledwie cienkie kocyki w poszewce. Łóżka są stare, słabej jakości. Telewizor posiada tylko kilka programów. Jedno małe okno nie zapewnia dostatecznego przewiewu (trzeba było otwierać drzwi i narażać się na ciekawskie spojrzenia), poza tym wychodzi na "korytarz" dla innych gości, w związku z czym odczuwa się brak prywatności. WIFI to żart, router znajduje się w środku domu właścicieli i sygnał nie dochodzi nie tylko do pokoi gości, jak i nawet na zewnątrz. W łazience zagrzybiony wywiew (ręczniki nie miały szans wyschnąć), ciepła woda kończyła się w kilka chwil, a samo nagrzewanie trwało niemiłosiernie długo. Na wejściu rolka papieru i jeden worek na śmieci, dodatkowe trzeba było kupować samemu.
PASKUDNI WŁAŚCICIELE. Nigdy nie spotkałam się, żeby właściciel krzyczał na swoich gości, że za długo trzymają ubrania na suszarce. Ponadto zupełnie nie szanują własności drugiego człowieka jeżeli uważają "że lepiej się znają". Zebrane przeze mnie grzyby, sprawdzone przez grzybiarza, zostały pod moją nieobecność wyrzucone. Gdy zapytałam co się z nimi stało zostałam wyśmiana i potraktowana jak dziecko. NIE POLECAM i nigdy tam nie wrócę.
1 osoba oceniła opinię jako pomocną
Ocenił standard:
-
pokoje:4/10
-
łazienki:6/10
-
obsługa:2/10
-
lokalizacja:8/10
-
jakość do ceny:2/10
-
zgodność z ofertą:2/10
Odpowiedź właściciela obiektu:Bardzo wyrafinowany sposób zniechęcenia gości do odwiedzania naszego domu. A wszystko przez 3 porzucone grzyby, zalegające stół na wspólnym tarasie. Trzy dni czekaliśmy aż Panie się nad nimi zlitują. W efekcie mamy wpis szkalujący nasz obiekt.
Portal Nocowanie sprawdzał kwatery i wydał nam certyfikat < obiekt polecany> . Zarzuty przedstawione są nieprawdziwe, zwyczajnie zmyślone.
Goście z nami rozmawiają i stąd wiedzą, że jest papier do toalety i są worki do śmieci i nawet jeśli w ofercie nie mamy ręczników to w razie potrzeby każdy może je otrzymać. Suszarki są wyłącznie dla gości i ich ubrania mogą tam wisieć ile tylko chcą itd. Można by tak dementować dalej. Ale właściwie po co? Kto nas zna, to wie jak jest, a kto nie zna niech zaryzykuje.