Misiówka

Niestety nie mogę wypowiedzieć się pozytywnie o tym miejscu, ze względu na wielość wad, do których można zaliczyć: - niemiłą obsługę (z wykluczeniem p. Jurka) oraz w szczególności właścicielkę - nieposprzątane pokoje (pajęczyny, kurz, klejące się przedmioty) - w łazience na dole PEŁNO MRÓWEK (dramat)! - w okolicach godziny 20:00 grasują lisy, przez co niebezpiecznym jest poruszanie się samemu, z dzieckiem, bądź ze zwierzęciem - oferta ze strony niezgodna z zapewnianymi oczekiwaniami (brak pralki, klimatyzacji, INTERNETU, mikrofali, żelazka, telewizorów w niektórych pokojach, baterii w pilotach) - wszystko było pozamykane i należało się domagać o większość rzeczy (o wyżej wymienione również np. żelazko, pralka) - brak miejsc parkingowych (śmiech!) - tylko na 4 samochody osobowe, pod domkami mogącymi pomieścić ponad 20 osób - codziennie rano trzeba było sprzątać śmieci po otrzęsinach lisów oraz ich fekaliów (z jakiej racji?) - atrakcje dodatkowo płatne, a rzekomo miały być w cenie pobytu (brak dostępu do Rybaczówki, jacuzzi, sauny) - pościele i ręczniki BRUDNE OD KRWI!!! - zarwana, stara i brudna sofa w salonie - niesprawna lodówka oraz toalety - brak lub słaby dostęp do kontaktów (kontakty przy suficie, powyrywane kontakty - ryzyko porażenia prądem) - pozatykane otwory w brodzikach - niedostateczna ilość miejsc siedzących przy stole (9 krzeseł na 12 osób) - niesprawne rowery, brak quadów - w ogólnodostępnym łowisku, w którym zapowiadane są wielkie ryby, znajduje się tylko woda i roślinność (brak ryb). Do zalet można przypisać zdecydowanie widoki oraz pracowitość i współpracę p. Jurka (komunikacja na wysokim poziomie). Klaudia z rodziną.