Nie polecil bym nikomu. Bylismy tam na tydzien urlopu z cala rodzina i bylo katastrofalnie. Juz na wstep pani przy recepcji okazala sie bardzo nie mila. Mielismy prozbe, by sie zamienic pokojami z inna czescia rodziny, by nie musieli wnosic kuzynke w wozku inwalidzkim na drugie pietro. To nie dosc, ze nie posluchala mnie do konca to jeszcze na dodatek nie udalo sie tego uzgodnic. Dopiero po kilku telefonatach z jej kierwoniczka i z wujkiem, ktory bukowal te pokoje w koncu dostalismy zmieniony pokoj. Nie mowiac o tym, ze tez najpierw od nas zadala pieniedzy. A tam na nas czekala nastepna niespodzianka. Pokoj na poddaszu bez klimatyzacji, ale to w tej cenie by bylo ok. Jednak nie jest ok jesli na bardzo niewygodnej kanapie (ktora rownoczesnie sluzy jako lozko) znajduje sie piasek a lazienka jest brudna (wlosy, kurz ogolnie brud). I nawet to by bylo jeszcze wybaczalne jak by zatrudzona pani Ela nie byla taka "mila". Po trudnym poczatku staralismy sie wszyscy byc mili. Ale pani Ela nawet nie znizyla sie do tego aby nam odpowiedziec na "dzien dobry". Caly tydzien nas teroryzowala, byla bardzo nie mila i w ostatni wieczor nas zaczela wyzywac. Podsumowujac najwiekszemu wrogowi bym nie zyczyl pobytu w tym hotelu, dopoki tam ta nieprzyjemna i wroga kobieta pracuje. Przyjechalismy prawie 1000km zeby odpoczac a przezylismy horror.
Wyjazd: rodzinny
11 osób oceniło opinię jako pomocną
Ocenił standard:
-
pokoje:2/10
-
łazienki:2/10
-
obsługa:2/10
-
lokalizacja:6/10
-
jakość do ceny:2/10
-
zgodność z ofertą:2/10
Odpowiedź właściciela obiektu:Goście Ci zachowywali się wulgarnie nie tylko w stosunku do Pani w pensjonacie ale również w stosunku do pozostałych gości. Przez cały pobyt od rana pili alkohol , nie przestrzegali ciszy nocnej. Po godzinie 23 małe dzieci w wieku 2-5 lat biegały po pensjonacie bez opieki a rodzice zajęci byli spożywaniem dużej ilości alkoholu. Pozostali pensjonariusze musieli zakupić w aptece stopery żeby spokojnie przespać noc. Pomimo upomnień aby zachować ciszę nocną były odzywki typu " zobacz zaraz zejdzie na zawał". Czy tak zachowują się rodziny przyjeżdżające z dziećmi na wypoczynek czy na tak zwane odchamienie się? Wynajęli 5 pokoi a w pensjonacie jest ich 15 zachowując się jakby byli sami. A przecież przebywały tam inne rodziny z dziećmi które przyjechały odpocząć. Do jadalni nie dopuszczali pozostałych gości którzy musieli posiłki spożywać w swoich pokojach . Na takie imprezy wynajmuje się cały pensjonat i wtedy nie zwraca się uwagi na pozostałych gości . Opinie o Pani Eli nie są uzasadnione tylko są ewidentną zemstą za to iż nie pozwalał im zachowywać się w sposób nie odpowiedni co mogą potwierdzić pozostali pensjonariusze. Mam nadzieję, że wypowiedzą się również na temat pobytu tych Państwa. Na koniec ostrzegam innych właścicieli pensjonatów przed przyjmowaniem tych gości.