Warto przeczytać do końca.
Palm Rogowo, miejsce ładne, czyste, zadbane, domki przestronne, dobrze wyposażone, wygodne, basen, plac zabaw dla dzieci, ale dookoła widoki nie za ciekawe, jakieś stare hale straszące pustkami... „Przeżyj z nami niezapomniane wakacje”-hasło przewodnie ośrodka Palm Rogowo..., były niezapomniane... Przyjechaliśmy w sobotę, 28 lipca koło 17, miało być super, z naszą suczką husky, w fajnym ośrodku, blisko morza, wszystko fajnie. Przejechaliśmy 700 km, prawie cały dzień w samochodzie, gdzieś w połowie drogi na parkingu ktoś zostawił szczeniaka, siedział w krzakach, smycz miał zahaczoną o gałąź, żeby nie mógł się ruszyć, no i ja, dobry człowiek, psa zabrałam, zgłosiłam na straż miejska, żeby sprawdzili monitoring i pojechaliśmy dalej, bo czas nas gonił, bo 30 stopni, bo małe dziecko w samochodzie, po przyjeździe na miejsce okazało się ze panie właścicielki maja gdzieś mnie i moj „problem”, nie pozwoliły znalezionemu psu wejść na teren ośrodka, wizyta u weterynarza, żeby psa „sprawdzić” była możliwa dopiero w poniedziałek, bo sobota popołudniu i lecznice były pozamykane, pies, okazało sie później, miał około 10 tygodni, wiec mały nieszkodliwy, a już napewno nie agresywny, nie chciały nawet go zobaczyć!!! nie pozwoliły się nawet siostrze z małym dzieckiem rozpakować, najważniejsza była kasa, a że pieniądze były schowane gdzieś w walizce, musiałam ja rozpakowac na środku parkingu, na kamieniach, zapłacić i dopiero wtedy dostałyśmy klucze, a nie mając pieniędzy w portfelu usłyszałam od pani Magdaleny ze „jestem nieprzygotowana”!!! Córka z psami musiała być na zewnątrz, nie pozwolono jej wejść do domku, żeby odpocząć, żeby się spokojnie napić (30 stopni C!) wody lub skorzystać z toalety, po prawie 10 godzinach w samochodzie!!! Powiedziały ze one chętnie zadzwonią po straż miejska i pies zostanie wywieziony gdzieś do schroniska! Skończyło się na tym ze dzieci z siostrą musiałam zostawić w ośrodku, a ja byłam zmuszona szukać sobie noclegu gdzie indziej, co nie jest łatwą sprawa w środku sezonu...i z psami. Następnego dnia poszłam z wizyta do swoich dzieci, pani Magdalena jadąc rowerem bezczelnie przez ramie, bez zbędnego „dzień dobry”, z resztą ani razu, przez cały tydzień do nikogo z nas nie powiedziała dzień dobry!, kazała się zgłosić do recepcji, zostałam oskarżona o „robienie szopek”, bo pies zrobił siku na trawnik, okazało się ze bylam obserwowana za pośrednictwem monitoringu, i tylko ja bo inne osoby z psami mogły po ośrodku spacerować bez jakichkolwiek problemów, nawet zostałam nagrana i mogłam zobaczyć to przestępstwo na ekranie monitora. Dowiedziałam się, że i tak zapłacę za przebywanie na terenie ośrodka, pomimo tego że przychodziłam tam spędzać czas z dziećmi, zjeść razem śniadanie itp. Paniom pasowałoby gdybym dzieci oglądała zza płotu! W dzień wyjazdu pani przyszła sprawdzić domek, czy nic nie jest zniszczone, zabrała ze sobą jakiegoś pana, nie wiadomo z jakiego powodu, czułyśmy się jakbyśmy zrobiły coś złego , a nie kończyły tydzień urlopu, zostałam zapytana w jaki sposób chce zrekompensować właścicielkom swój pobyt na terenie Palm Rogowo?! Bo przychodziłam, bo siedziałam na tarasie..., pani spytała ile razy korzystałam z łazienki, musiałam pokazać rachunki za noclegi, z których korzystałam przez ten tydzień, pomimo tego, że obie panie dokładnie wiedziały, o której wchodziłam i wychodziłam z ośrodka, lepiej jak w Big Brother! Szkoda słów. Po kilku wymianach zdań została mi zwrócona kaucja z odliczeniem za sprzątanie i prąd, nie powiedziałam „do widzenia”, bo moja noga nigdy w tamtym miejscu więcej nie postanie, na hasło żegnam usłyszałam „no mam nadzieje”! Jestem bardzo zawiedziona postawą właścicielek z Palm Rogowo, zero wyrozumiałości dla zwi
Wyjazd: rodzinny
19 osób oceniło opinię jako pomocną
Polecam:
- dla par
- dla rodzin
Ocenił standard:
-
pokoje:10/10
-
łazienki:10/10
-
obsługa:2/10
-
lokalizacja:6/10
-
jakość do ceny:6/10
-
zgodność z ofertą:8/10
Odpowiedź właściciela obiektu:Bardzo nam przykro, jeśli nie usłyszała Pani kiedyś „dzień dobry”, ponieważ wypowiadamy je ok. 150-200 razy dziennie do naszych gości. Jeżeli tak się zdarzyło, że z jakiegoś powodu poczuła się Pani niedostrzeżona, to bardzo przepraszamy.
Cieszymy się także, że docenia Pani wyposażenie naszego ośrodka, w tym monitoring, który służy zapewnieniu bezpieczeństwa i porządku na terenie ośrodka i jest przez naszych gości uważany za jedną z wielu zalet ośrodka. Dzięki niemu wszyscy mogą się czuć bezpieczniej.
Procedura zameldowania na miejscu i wydania kluczy zajmuje około 5 minut. Zgodnie z regulaminem płatność jest dokonywana przy zameldowaniu, a w razie nieprzewidzianych okoliczności zawsze staramy się wyjść naszym gościom naprzeciw.
Niestety bez uzgodnienia z nami sama zadecydowała Pani o przywiezieniu psa znalezionego na parkingu. Na terenie ośrodka w tamtym czasie przebywało ok. 40 dzieci. Jako osoby odpowiedzialne nie możemy pozwolić na to, żeby wśród biegających na boso dzieci przebywały psy, których opiekun nie zna, nie wie czy zwierzę jest szczepione, zdrowe, jak się zachowuje itd., a szczególnie jeśli twierdzi, że nie interesuje go, tu cytat, czy ten pies ugryzie dziecko, bo liczy się tylko bezpieczeństwo psa. Zgodnie z regulaminem zwierzęta potrzeby fizjologiczne muszą załatwiać poza terenem ośrodka, ponieważ nasi goście mają prawo do wypoczynku w czystym i bezpiecznym miejscu. W ośrodku przebywała Pani pomimo notorycznego łamania regulaminu, jak również braku zapłaty za swój pobyt. Całą resztę zarzutów uważamy za absurdalne i zostawiamy bez komentarza.