Rodzinny Klub Wypoczynkowy Niebieskie Migdały

Ośrodek generalnie sprawia bardzo dobre wrażenie, zrobiony z pomysłem. Fajnie, że jest basen, duża piaskownica z palmami i leżakami, rowery, restauracja, udogodnienia dla małych dzieci. Niestety diabeł tkwi w szczegółach. Pokoje duże, dosyć dobrze wyposażone, ALE tylko jedno dostępne gniazdko w pokoju (plus 1 w łazience), brak zasięgu wi-fi oraz brak szczotki i zmiotki (co przy wszechobecnym piachu by się przydało). Dużym minusem okazała się restauracja. Przy pakiecie z wyżywieniem, na obiad można wybrać jedną z dwóch zup i bez wyboru drugie danie. Wszystko byłoby ok, gdyby nie to, że jedzenie często było zimne lub ledwo ciepłe i po prostu mało smaczne. Śniadania i kolacje również bez szału, ale można było się w sumie najeść. W restauracji było również osobne menu, z którego można było zamówić jedzenie, ale za opłatą. Niestety, tutaj również duże wpadki. Długi czas oczekiwania (ok godz. w moim przypadku), brak koordynacji w wydawaniu dań (ten sam posiłek przy dwóch zamówieniach po sobie został wydany z 20 minutową przerwą). Brudne obrusy, rzadko zmieniane. Bar czynny do 21, czyli te osoby, które chciałyby się napić np. piwa czy drinka po 21 były zmuszone do siedzenia na zewnątrz bądź w pokojach. Ogólnie rzecz biorąc odniosłam wrażenie, że ośrodek bardziej nastawiony jest na kolonie niż na klientów indywidualnych.