Pensjonat Zacisze (obiekt 99440)

Nie mogę zgodzić się z opiniami, które wcześniej przeczytałam (czyli bardzo pozytywnymi). Pensjonat bardzo dawno przeżywał okres świetności. Przydałoby się porządne sprzątanie, całego pensjonatu. Jedna łazienka na całe piętro, dwie toalety i dwa prysznice (totalny remont) i jedna mała umywalka (to za mało). Pokoje skromne, pościel już dawno nie powinna być w takim stanie oferowana gościom. W dniu przyjazdu Pani pokazała nam lodówkę na włożenie swoich rzeczy (badania sanepidu by nie przeszła), ale trudno. W kolejny dzień dostaliśmy reprymendę że nie powinniśmy wchodzić do kuchni i do lodówki, która się tam mieści, bo nie mamy książeczki sanepidu. Na argument gdzie mamy zrobić sobie śniadanie, proponowała swoje śniadanie w formie stołu szweckiego, ale patrząc jak było nie za czysto w kuchni (delikatnie mówiąc) i według Pani stół szwecki to jedynie dwa talerze z wędliną i talerzyk z ciastkami (które były kupione nie wiem jak dawno), raczej podziękowaliśmy. Wymiana zdań nie była przyjemna, mój mąż powiedział że ma badania sanepidu, wię pani powiedziała, że tylko on może wchodzić do kuchni. Parodją jest, że ta Pani talerze z wędliną przynosiła ze swojego mieszkania pruwatnego,a nie przygotowywała w tej kuchni, gdzie mieliśmy nie wchodzić. Okolica rzeczywiście spokojna (bardzo kameralna, dla osób lubiących spokój), ale to koniec oczywiście pozytywów. Każdy musi indywidualnie rozważyć ofertę, ale my już raczej nie wybierzemy tam noclegu.