Tylko dlatego że byliśmy rodziną, było fajnie. Obiekt - źle. Nie polecam.
Po kolei:
1. Pokoje- przestronne. Ale zero miejsca do przechowywania jakichkolwiek rzeczy, torby leżą na ziemi. Żadnej szafki ani nic. Była pościel, ale to tyle co z fajnych rzeczy w pokoju. Szafki na dole w kuchniach - zaklejone butaprenem, żeby nikt broń boże kieliszka nie wziął i nie użył. Wino piłam w szklance, bo takie kieliszki za zaklejona szybą, a oprócz tego były tylko takie do wódki.
2. Był pies. Pies był jeden dzień, zapłacić musieliśmy za pełny tydzień. Wiadomo, kasa się musi zgadzać.
3. Łazienki - niby są dwie, ale g prawda - dla wszystkich jest łazienka mza schodami,(w miarę w porządku), ale na 9 osób w domku - czyli max - mieliśmy jedna łazienkę. Żeby mieć druga - trzeba by było dopłacić 120 zł DZIENNIE, bo druga łazienka była wydzielona z drugiej kuchni, i NIE WOLNO nam było do niej wchodzić. Nawet jakbyśmy chcieli ją kupić - właścicielka się NIE ZGODZIŁA. Czaicie? Full domek. Jedna łazienka.
3. Dojazd - jak nie masz 4x4 to odpuść, jest duży i strony kawałek. Dojazd autem właścicieli - te 4 km po takiej drodze - 50 zł. Koszt porównywalny z samolotem przy stosunku długości do ceny...
4. Lokalizacja - spoko. Ładnie w okolicy. Tyle.
5. Rzeczy inne:
- parasole na tarasie - duży plus, bo można siedzieć w deszczu.
- miejsce na ognisko i jest murowany grill. Drewno z drewutni nie wolno używać ani do grilla ani do ogniska. Do ogniska z lasu. Do grilla brykiet.
- papier toaletowy - dostalismy dwie rolki na 9 osób na tydzień xDDD
- kuchnia - na obiekcie są dwie - w cenie jest tylko ta jedna, ta malutka, gdzie masz kolejno suszarkę na naczynia, zlew, kuchenkę gazową, kawalątek blatu i chlebak. No spróbuj gotować dla 9 osób. Ta piękna duża kuchnia ze zdjęć? ZAPOMNIJ, 120 ZŁOTY.
- piekarnik? Tylko w ten dużej kuchni.
- Lodówka? Malutka studencka w małej kuchni, normalna duża w dużej. Tu dostaliśmy dyspensę, mogliśmy chodzić do niej i używać. Suuuuuper.
- jest segregacja śmieci.
- ciepła woda - starczało dla wszystkich, chyba przepływowy ogrzewacz, bo dawał radę.
- wyposażenie kuchni - totalnie podstawowe w małej kuchni, ale był blender.
- zamrażarka - w studenckiej lodówce wiadomo maleństwo w środku, w ten dużej pełna na dole.
- ogrodzony tylko taras, jeśli chodzi o pieska. W sąsiedztwie latają luzem trzy psy.
- można polazic dookoła. Las jest, a las jest spoko. Kurki były. I brązowe kozaki.
- krzesła do siedzenia przy ognisku - nooo różne. Takie bez oparcia i takie obesrane przez ptaki, i takie ładne i wygodne.
- na górze spało się ciepło.
- pościel - pierze. Jak ktoś masm uczulenie uprzedzam.
- duży stół - w dużej kuchni. W małej mały okrągły stół.
- był płyn do mycia naczyń, brak jakiejkolwiek ścierki kuchennej.
Wychodzi na to że sami właściciele sympatyczni, ale zdzierają ile mogą z turystów. Jak na takie pieniądze co tam zostawiliśmy, to za dużo rzeczy było źle.
Wyjazd: rodzinny
Nikt nie ocenił jeszcze tej opinii
Polecam:
- dla rodzin
Ocenił standard:
-
pokoje:4/10
-
łazienki:4/10
-
obsługa:6/10
-
lokalizacja:10/10
-
jakość do ceny:4/10
-
zgodność z ofertą:4/10