Dom Gościnny Wachta

Wróciłem do domu, mogę ocenić. Miałem pokój nr 4. pokój do niczego. Zarwane łóżko, oberwany parawan prysznica, odbarwiony kineskop telewizora, brudny balkon, brak worków na śmieci, wypadająca szuflada z szafki nocnej, spłuczka w wc napełniająca się pół godziny, szary najtańszy papier toaletowy, suszarka na bieliznę na balkonie z PRL-u. Kasują od razu po przyjeździe a później cały pobyt nawet nie zapytają czy wszystko ok. Pani, która tam sprząta ma focha i odzywki typu "połóż pan tam..." a nie przypominam sobie, żebyśmy przechodzili na ty. Pytałem sprzątaczkę o fakturę na początku jak płaciłem, bo właścicielkę ciężko zastać i na pytaniu stanęło. Faktury nie dostałem. Nie polecam nikomu. Płaciłem 180zł za dobę, za 3 osobowy pokój. Cena jak za hotel *** w weekendy. Pani właścicielka nieuprzejma przez telefon. Opryskliwie stwierdziła, że łóżeczko turystyczne do pokoju nie wejdzie, nie oferując nawet pomocy w wyniesieniu czegokolwiek z pokoju. Kiedy zapytałem czy mogę wziąć np mamę, bo zarezerwowałem 3os pokój, pani stwierdziła, że roczne dziecko to też osoba. Nigdzie jeszcze nie dopłacałem za roczne dziecko, bo każdy właściciel mówił, że za takie małe dzieci się nie dopłaca. Pani właścicielka zażądała za szkraba dodatkowe 15 zł dziennie za media :) jak za pół brodzika wody dziennie dla rocznego chłopca to ta woda chyba jest wzbogacana złotem i brylantami. Jak najdalej od pazerności na kasę. Nikomu jeszcze raz nie polecam i sam nigdy już tam nie pojadę.