Moja opinia na temat pokojów jest bardzo mieszana. Z jednej strony jest dość przytulnie, atmosfera domowa, dużym plusem jest mikrokuchenny aneks w każdym pokoju pozwalający na niewielką kulinarną kreatywność. Z drugiej zaś strony niespodzianki pokroju agresywnych dziur w podłodze próbujących urwać biednemu przechodniowi nogę nie nastrajają pozytywnie do życia. Po tej samej stronie barykady co dziurę w podłodze niestety ustawiłbym Pania Prezes. Teoretycznie powinienem zachować całą sytuację dla siebie, jednak muszę ją opisać choć z grubsza, żeby nadać kontekst wypowiedzi:
Drugiego dnia pobytu naszej grupki postanowiliśmy się napić. Zdawało nam się, że było kulturalnie i "bez bydła", jednak Sz. P. Elżbieta wyprowadziła nas z błędu w dniu następnym, mówiąc że jest "głęboko zniesmaczona(!)" naszymi głośnymi rozmowami i śmiechem. Nie wiem jak w Sarbinowie, ale w każdym NORMALNYM miejscu w którym byłem głośne rozmowy oraz śmiech były rzeczą całkowicie normalną po alkoholu, oraz jedną z lepszych rzeczy które może zrobić pijana młodzież. Nic nie zostało zniszczone, obrzygane ani nawet zabrudzone, jednak wielkie zdegustowanie to naturalna reakcja na dobrą zabawę w tamtejszych okolicach. Dobrze, rozumiem. (Szkoda tylko, że nikt nie pofatgował się do nas W TRAKCIE naszej zabawy powiedzieć nam "chłopaki, ciszej troszkę", skąd mieliśmy wiedzieć, że jest za głośno, jeżeli nikt nam tego nie powiedział?) Jednak sam jestem "wysoce zdegustowany" obsługą naszych pokojów. Zostały zamówione (oraz zapłacone) trzy pokoje na cały czas naszego wyjazdu. Ja oraz narzeczona z przyczyn służbowych musieliśmy wyjechać dwa dni wcześniej, o czym poinformowałem Pania Elżbietę. Podkreśliłem także, że to nic pewnego, ale najprawdopodobniej będziemy musieli wyjechać wcześniej. W dniu wyjazdu pomyśleliśmy, że skoro pokój i tak jest opłacony, to nie musi stać pusty, i moglibyśmy odstąpić go na te pozostałe dwa dni koledze z Kołobrzegu. Pani Elżbieta kategorycznie zabroniła. Mimo tego, że kompletnie nie zrozumiałem podstaw tej decyzji- pokój był opłacony przez nas i uważam że mógłby w nim spać różowy osioł w pomarańczowe ciapki zamiast nas i nic Pani Elżbiecie do tego- uszanowałem ją i naszym kolejnym pomysłem było odstąpienie pokoju dwójce znajomych już zakwaterowanych w pokoju obok. (bylismy rozdzielei na trzy pokoje: 4,2,2, byłoby 2,2,2). Niestety, jakież było moje zdziwienie, gdy dowiedziałem się, że nasz pokoik jest już wynajęty komuś innemu od poniedziałku i niemożliwe jest przeniesienie się tam dwójki osób z innego pokoju. Tak: za DWA DNI użytkowania pokoju Sz. P. Elżbieta DWA RAZY wzięła pieniądze. Jak w ogóle można wynająć komuś już przez kogoś wynajęty pokoik? Co w sytuacji, gdy jednak moglibyśmy i chcielibyśmy zostać? Wyrzuciłaby Pani nas, czy może odmówiła rezerwacji osobie która nieszczęśliwie nasz pokoik wynajęła?
Wyjazd: grupowy
9 osób oceniło opinię jako pomocną
Polecam:
- dla seniorów
Ocenił standard:
-
pokoje:8/10
-
łazienki:6/10
-
obsługa:4/10
-
lokalizacja:6/10
-
jakość do ceny:4/10
-
zgodność z ofertą:8/10
Odpowiedź właściciela obiektu:Dziękuję za pobyt