Miejsce rzeczywiście ładne, pokoje czyste i wyposażone. Ciekawa lokalizacja, ogród, opinie w internecie, wszystko to skusiło nas by spędzić tydzień w agroturystyce Sokolec Zacisze. ALE UWAGA TO TYLKO POZORY!!!. Były to najbardziej niemiłe wakacje jakie mieliśmy i do tej pory nie możemy się nadziwić, że można tak potraktowć gości, którzy płacą za pobyt, starają się być grzeczni i nieprzeszkadzający oraz wyjeżdzają niemal na cały dzień by zwiedzać okolicę. Na samym początku usłyszeliśmy listę dziwnych zakazów: w ogrodzie nie dotykać zabawek dzieci własciceli, bo jak zostaną uszkodzone, będziemy mieli koszta, nie skakać po łóżkach - bo koszta, nie zostawiac dzieci samych na trampolinie (czytaj lepiej by z niej nie kożystały) itp. Ok, pomyśleliśmy, że właściciele mieli problemy z innymi gośćmi i staraliśmy sie dostosować. Dzieci były na dworze chwilkę przed wyjazdem gdy np. szykowalismy śniadanie, lub podobnie wieczorem, przed kolacją (bo z tego min. powodu szukaliśmy ogrodzonej posesji byśmy nie musieli mieć dzieci ciągle na oku). Okazało się jednak, że dzieci nie powinny były także dotykać żadnych zabawek w ogrodzie, a za to, że nie zostały odłożone na miejsce, dostaliśmy agresywną reprymendę. Innym dziwnym zwyczajem w agroturystyce Sokolec Zacisze jest "obowiązek" wietrzenia pomieszczeń - otwierania okien, przez gości. Za nieprzestrzeganie - niemiła uwaga właścicielki. Rozumiemy, że staty dom z nowym ociepleniem "nie oddycha", ale można miło i spokojnie poprosić/przypomnieć. A i hmmm jedna rolka papieru toaletowego na tydzień dla 4 osób to jednak nieco za mało. By prawić morały właścicelka stawiała się na sygnał, by zapytać czy gościom czegoś nie potrzeba - już nie. Podsumowując: Agroturystyka Sokolec Zaciesze to zdecydowanie miejsce dla osób, które a). nie wychodzą z pokoju lub przeciwnie wychodzą o świcie i wracają w nocy, szepcząc i na paluszkach. b) to bardziej muzeum z wrednym kustoszem niż miejsce do relaksu i odpoczynku. My niestety jesteśmy rodziną dziećmi, których - jak się dowiedzieliśmy od włascicielki - nie umiemy wychować, upsss wytresować. Agroturystyka to nie koniecznie kawiatki i trawnik od linijki, to przedewszystkim atmosfera. Jeżeli pani właścicielka chce dalej prowadzić podobny biznes to albo niech napisze listę wymagań i obowiązków na swojej stronie lub wyraznie zaznaczy jacy goście są niemile widziani. Dla nas była miła do momentu wpłacenia calej kwoty za pobyt, czyli całe 2 dni z 7. A w dniu wyjazdu, nim jeszcze opuściliśmy posesję, zaczęła ostentacyjnie sprzątać, zmieniać pościel i sprawdzać czy nie wyrządziliśmy szkód.
14 osób oceniło opinię jako pomocną
Polecam:
- dla singli
- dla seniorów
Ocenił standard:
-
pokoje:8/10
-
łazienki:8/10
-
obsługa:2/10
-
lokalizacja:8/10
-
jakość do ceny:4/10
-
zgodność z ofertą:2/10