Byliśmy w pierwszym tygodniu wakacji w 7 osób (3 pokoje)- wszystkie pokoje czyste, schludne, zadbane. Po łazienkach widać, że niektóre niedawno remontowane.
Dosyć wysoko- stromy podjazd samochodem/ podejście pieszo a potem jeszcze sporo po schodach, ale radę dały nawet babcie i dziadek ze zmęczoną 8-latką na "baranach". :-)
Jedzenie bardzo smaczne i dużo. Po śniadaniu jeszcze można było zrobić kanapki na drogę. Jedyne czego brakowało to jakieś warzywo do śniadania.
Bardzo miła Właścicielka, zawsze uśmiechnięta, chętnie porozmawiała, udzieliła informacji.
Do centrum Szczawnicy ok 30-40 minut pieszo, w zależności od tempa.
Okolica- jeśli ktoś chce zjeść gofra lub loda to po godz 18 nie ma szans. Niedaleko jest przystanek końcowy spływu Dunajcem i przy nim jest pub, w którym można było coś zjeść i napić się piwa jeszcze ok 20. Inne lokale w tej okolicy były już zamknięte- nie wiem jak w centrum. Byliśmy w czasie mistrzostw świata jak Polacy grali to ulice wymarły i puby były pozamykane. Mecz musieliśmy oglądać w pokoju, we własnym towarzystwie. Mam nadzieję, że wszystkiemu winna była pogoda- było zimno i przelotnie padało.
ogólnie Dragonka bardzo polecam
Wyjazd: rodzinny
3 osoby oceniły opinię jako pomocną
Polecam:
- dla rodzin
Ocenił standard:
-
pokoje:8/10
-
łazienki:6/10
-
obsługa:10/10
-
wyżywienie:8/10
-
lokalizacja:6/10
-
jakość do ceny:8/10
-
zgodność z ofertą:8/10