Prawdziwy Gościniec
Spędziliśmy sierpniowy długi weekend w sąsiadującej gazdówce na Białym Krzyżu. Zakwaterowanie ze wszech miar godne polecenia, a dodatkowym atutem jest możliwość stołowania się w zajeździe.
Śniadanie to solidna porcja warzyw, domowych serów oraz wędlin, wszystko w asyście solidnej jajecznicy na boćku i prawdziwego wiejskiego chleba, żadnych produktów z biedronki, wszystko domowe, zawsze smakowało tak, że po śniadanku pół godziny relaksu przed wyjściem w góry konieczne.
Wypróbowaliśmy wszystkie zupy, każda prawdziwa, gorąca i pyszna, polecam szczególnie czoskulę z grzankami i żurek. Dania główne zawsze składały się (oczywiście poza mięsiwem i podpiekanymi ziemniakami) z bukietu domowych przetworów, buraczki, kapusta z kminkiem, ćwikła. Wszystko pierwszorzędnej jakości i do syta, a do tego najlepsze winne i piwne grzańce jakie piliśmy w życiu.
Zajazd i gazdówka to z pewnością miejsca, do których wraca się bardzo chętnie. Jest tam przytulnie, smacznie, niedrogo i po góralsku (w tym beskidzkim, a nie podhalańskim tego słowa znaczeniu). My będziemy tam wracać jeszcze wiele razy, czego byliśmy pewni po pierwszym śniadaniu.
1 osoba oceniła opinię jako pomocną
Polecam:
- dla rodzin
Ocenił standard:
-
pokoje:10/10
-
łazienki:10/10
-
obsługa:10/10
-
lokalizacja:10/10
-
jakość do ceny:10/10
-
zgodność z ofertą:10/10