Konto usunięte
9
Dodał: Ponad rok temu
Był to mój czwarty wyjazd w to samo miejsce zimą na narty z mężem i dzieckiem. Obiekt jest naprawdę ładny i zadbany, wygląda jak z bajki zimowym wieczorem ze światełkami. Najważniejsze, że jest czysto i właściciele bardzo dbają zwłaszcza o łazienki - ciągle wyglądają jak świeżo zrobione, zero grzyba czy zacieków, nie ma problemu z kanalizacją, woda spod prysznica spływa bez zarzutu. W pokojach jest raczej ciasno, ale to chyba standard. Zwłaszcza na pietrze są dodatkowo skosy dachu. Meble typu drewno sosnowe, w miarę nowe jak cały obiekt. Dla mnie było ciut mało miejsca w szafie, chociaż jest szafa dwudrzwiowa, połowa półki, połowa wieszaki, plus wieszak w przedpokoju, komódka i szafka nocna. Porządna bawełniana pościel i porządne kołdry. Mąż narzekał, że przez piankowy materac czuje szczebelki łóżka. W pokojach grzejniki, ale chwilami jednak brakuje miejsca na suszenie ubrań, zwłaszcza jak dziecko uwielbia tarzać się w śniegu i zużywa 2 komplety dziennie. Przy wejściu suszarnia na sprzęt narciarski.
Największa zaleta to położenie bardzo blisko stacji narciarskiej Czyrna. Wszyscy chodzą od razu w butach narciarskich.
Gospodarz jest instruktorem narciarskim i ma wspaniałe podejście, ma dobry kontakt zwłaszcza z dziećmi. Syn gospodarza - student - jest instruktorem snowboardu. Mój syn za nim przepada i chce jeździć tylko tam, choć mnie się już znudziło.
Położenie jest jednocześnie wadą - zimą dojazd samochodem do kwatery jest utrudniony, nieco pod górkę i zakręty, na których łatwo się zderzyć z nadjeżdżającym z przeciwka. Do centrum jest bardzo daleko - około 3 -3,5 km, do kościoła 4,5 km (przy skoczni). Przez pierwszy fragment drogi idzie się jezdnią, bo chodnika nie ma lub jest calutki zasypany stertami śniegu. Więc jest naprawdę niebezpiecznie, zwłaszcza wieczorem i z dziećmi. W miarę blisko jest sklep EURO - sieciówka z bardzo atrakcyjnymi cenami, ale też trzeba dość kawałek po jezdni. Aha, rozkład jazdy autobusów to pilnie strzeżona tajemnica, nie ma go jak zdobyć.
Jedzenie - na miejscu nie ma, w sąsiednim domu można wykupić obiady domowe (poprzednio były po 25 zł, teraz nie wiem). W czasie działania kolejki (w styczniu do 16-ej) można coś zjeść w pobliskich barach, ale wieczorem nie ma gdzie jeść i trzeba się wybierać do centrum Szczyrku lub jeść kanapki. Dopiero w tym roku odkryliśmy, że tuż koło sklepu EURO jest knajpka - pizzzeria Gawra, polecam pizzeę, serwują tam też inne proste dania typu frytki czy hamburgery.
W kuchni jest dużo sztućców, talerzy i szklanek, ale gotowanie to już jest raczej symboliczne - bo do dyspozycji jest patelnia i 1 garnek (drugi był, ale właśnie zniknął). Do tego 1-palnikowa kuchenka elektryczna i lekko zdezelowana mikrofalówka.No i miałam wrażenie, że gotowanie pierogów ze sklepu nie jest mile widziane, bo paruje, a w kuchni akurat w przeciwieństwie do łazienek wentylacji nie ma. No i kuchnia, a właściwie kącik kuchenny, spełnia także rolę świetlicy i miejsca spotkań towarzyskich dla dorosłych i dzieci.
Parking ciasny, ale mieszczą się wszystkie samochody. Ogródek zadbany - nawet pod śniegiem widać.
Generalnie polecam, choć cena wydaje mi się wygórowana. Chyba płaci się za bliskość wyciągu. Nie byłam nigdy w innym terminie.
Nikt nie ocenił jeszcze tej opinii
Polecam:
- dla par
- dla rodzin
Ocenił standard:
-
pokoje:8/10
-
łazienki:10/10
-
obsługa:10/10
-
lokalizacja:10/10
-
jakość do ceny:8/10
-
zgodność z ofertą:8/10