Pokoje Aleksander

Szczerze nie polecam obiektu osobą młodym i grupą. W obiekcie panuje cisza nocna od 22:00 do 7:00 co wiąże się z tym, że optymalnie byłoby po tej godzinie nie kożystać ze świetlicy i kuchni. Właścicielka ma bzika na punkcie czystości, co oznacza dla gości konieczność zostawianie w korytarzu i zakaz chociażby suszenia butów we własnym pokoju. Z kuchni optymalnie byłoby nie korzystać, ponieważ można można ją ubrudzić, a nikt tak nie potrafi wyczyścić kuchni jak właścicielka, ponadto zapach przygotowywanych potraw roznosi się po obiekcie. Szczytem było zwrócenie uwagi przez właścicielkę w jaki sposób korzystać z płynu do mycia naczyń tak aby nie zużyć go za wiele. Równie problematyczny był fakt że z ciepłej wody, a właściwie letniej można było skorzystać tylko w godzinach rannych i wieczornych. I może przymknęli byśmy na to wszystko oko gdyby nie fakt że na każdym kroku atakowała nas właścicielka obiektu przypominająca o panujących zakazach i zasadach.