Przystań Górska (obiekt 197367)

Plusy: Obiekt bardzo dobrze położony - najbliższy sklep, czy apteka znajdują się o około 5 minut od obiektu, niedaleko są przystanki autobusowe, spacerkiem blisko jest też do stacji kolejowej, skąd można dostać się bez problemu np. do Szklarskiej. Mimo bliskości do centrum Piechowic nieodczuwalne jest natężenie ruchu, itp - posesja jest malowniczo odcięta od tego, co na zewnątrz. Wyjścia na szlaki też w rozsądnej odległości, jak ktoś lubi chodzić. Na plus wygodny parking. Pod chmurką grille - oraz parasole i duże stoły i lawy - jest, gdzie spożyć posiłek na zewnątrz, gdzie pogadać, etc. Pokoje - w domkach murowanych (które są w istocie częścią przerobionej stajni) - w skali 1-5 tak na 4. Jest wszystko, co potrzeba, nie są ciasne, są czyste - wyposażenie zaś trąca myszką, ale przy tej cenie jest to akceptowalne. Aneks kuchenny – takie na 4 - , są kuchenki elektryczne indukcyjne (jedno pole grzewcze), lodówki, czajnik elektryczny; talerze, sztućce, etc. Swoje lata to ma, ale działa. Łazienki - ujdą. Pod prysznicem złe wrażenie robi płachta plastykowa zamiast drzwi, to przeszkadza. Ale czyste. Prywatność w domkach - ok. Nikt sobie przez okna nie zagląda, mury dobrze tłumią dźwięki od sąsiadów. Na duży plus także klimatyczna sala kominkowa. Plac zabaw dla dzieci - dobrze utrzymany, po przeciwległej stronie, niż parking, można śmiało dzieci puszczać. Minusy: Pod kątem wyjazdów z dziećmi i ogarniania garderoby – niejasna sytuacja z pralką. Gospodarze dla części gości ją udostępniają za dodatkową opłatą – 25 zł za pranie (oddaje się ubrania, otrzymuje się mokre do rozwieszenia oraz suszarkę) , – rozwiązanie jak najbardziej akceptowalne. Jednak odmawia się jej innym gościom – bez wyjaśnienia – proponując wówczas miskę lub wanienkę do prania ręcznego lub pralnię chemiczną w Prochowicach, co sprawia, że część gości pierze w niedużych łazienkach w miskach, a część – odbiera w tym czasie pranie od gospodarzy. Pozostawia to niesmak. Trudno powiedzieć, dlaczego tak się dzieje – gospodarze, jak widzą, że goście się połapali w tej sytuacji, unikają kontaktu. Mały minus za to, że wiele rzeczy naprawianych jest na szarą taśmę (suszarki, parasole) - ale trudno oceniać. MOże przy wykorzystaniu turystycznym szybko to się psuje, stąd doraźnie się klei, zamiast kupować nowe.