Najgorsze miejsce, w jakim zdarzyło mi się spać. Pomimo upałów na zewnątrz: 28 stopni, w pokoju lodownia. Spać trzeba w skarpetkach, polarze i pod własnym, dodatkowym kocem. W łazience na całej podłodze w fugach czarna pleśń. Ręcznik pozostawiony w pokoju po 24 godzinach nadal mokry. Zamiast wyschną, robi się zatęchły. Właścicielka pod naszą nieobecność kilka razy wchodzi w ciągu dnia wchodzi do pokoju: otwiera i zamyka okna według swojego uznania, zabiera i oddaje mopa. Mop jest niezbędny, by poruszać się po łazience. Woda po skorzystaniu z prysznica jest w całej łazience: brak kabiny, brak brodzika, przy całkowitym braku spadu. Stąd potrzeba suszenia mopa, w łazience ani w pokoju by nie wyschnął. Ogólnie: zimno, wilgotno, z grzybem. I z wizytami właścicielki w pokoju. Za taką wątpliwą przyjemność cena 120 zł uiszczana przed wejściem do domu, przed progiem.
Wyjazd: w parze
3 osoby oceniły opinię jako pomocną
Ocenił standard:
-
pokoje:2/10
-
łazienki:2/10
-
obsługa:2/10
-
lokalizacja:6/10
-
jakość do ceny:2/10
-
zgodność z ofertą:2/10
Odpowiedź właściciela obiektu:Witam. każdy po przeczytaniu takiej opinii sam może wyrobić sobie zdanie w temacie jej wiarygodności. Nikt przy 28 stopniach nie włącza w czerwcu ogrzewania. Podczas pobytu nie zgłaszała Pani żadnych uwag, pokój który Pani zajmowała przystosowany jest do pobytu osób niepełnosprawnych i cieszy się również na tym portalu bardzo dobrymi opiniami.