Przemiły właściciel, pokoje nowe, jasne, schludne.
Do czego można się przyczepić?
1. Kuchnia rzeczywiście ekstremalnie mała - można coś przechować w lodówce, zrobić herbatę, ale większych kombinacji już nie przez zlew i kuchenkę ale brak blatu.
2. Brak również miejsca czy to w kuchni do zjedzenia czy do posiedzenia, jeśli przyjechało się w więcej pokoi - we czwórkę jeszcze daliśmy radę, ale już było dość niekomfortowo (jedyne krzesła to taborety, bez oparcia)
3. Brak ręczników - za taką cenę spokojnie wynajmuje się pokoje w hotelach i ze śniadaniem, poza tym w dzisiejszych czasach ręczniki to naprawdę podstawa (a przynajmniej taki podłogowy do wychodzenia spod prysznica)
4. W łazience brak półek, wszystko musiało leżeć na podłodze.
5. Jadłodajnia otwiera się po 11 (przynajmniej w tym okresie sylwestrowym), co było niezbyt dopuszczalne kiedy się liczy na śniadanie, chce iść w góry, dzień jest krótki. Nie mówiąc już o braku samochodu.
6. W związku z dużą ilością śniegu, trochę problemów z parkowaniem, nawet przy małej liczbie gości
Wszystkie powyższe punkty nie są jakimś dramatem, zapisałam je dlatego, bo mogą być dla kogoś ważne i może ktoś będzie chciał dopytać czy coś się nie zmieniło.
Wyjazd: grupowy
4 osoby oceniły opinię jako pomocną
Polecam:
- dla par
- dla singli
Ocenił standard:
-
pokoje:8/10
-
łazienki:8/10
-
obsługa:10/10
-
lokalizacja:8/10
-
jakość do ceny:4/10
-
zgodność z ofertą:8/10