Konto usunięte
2
Dodał: Ponad rok temu
Faktycznie miejsce urokliwe ale szkoda że Własciciele zapomnieli dodac że w całym obiekcie unosi sie b mało przyjemny zapach siarkowodoru , a woda z kranu charakteryzuje sie tym samym odorem! poprostu zapach szamba - nie nadaje sie do picia a podczas mycia zebów kąpieli dzieci maja odruchy wymiotne ,nasze żygały trzeba było wode nosić ze sklepu , jedyne info jakie otrzymacie na miejscu to że woda jest przebadana za taka smierdzacą wode w Krynicy za butelke trzeba płacic 15 zł.
uwaga nie płać z gory w momencie przypadku smierci w rodzinie , nagłego powrotu do domu choroby nikt nie odda Ci pieniedzy! za nie wykorzystane usługi domagaj sie paragonu ja nie otrzymałem ani za zaliczke ani za pobyt !
nie polecam! znam uczciwsze miejsca w Polsce
Wyjazd: rodzinny
Nikt nie ocenił jeszcze tej opinii
Ocenił standard:
-
pokoje:2/10
-
łazienki:2/10
-
obsługa:2/10
-
wyżywienie:2/10
-
lokalizacja:2/10
-
jakość do ceny:2/10
-
zgodność z ofertą:2/10
Odpowiedź właściciela obiektu:Poruszył Pan w swojej opinii jedynie trzy kwestie, więc tylko do nich się odniosę pomijając milczeniem straszenie mnie Kancelarią Prawną, Urzędem Skarbowym, Sanepidem i Urzędem Gminy.
To prawda, że woda z naszej studni głębinowej ma charakterystyczny zapach. Tak jest zresztą średnio w co drugiej studni nie tylko w Bieszczadach, ale również w wielu innych miejscach w polskich górach, choćby w Krynicy Zdrój. To mówią nasi Goście, których ten zapaszek nie dziwi i którzy sami mówią nam, że z takim zapachem wody spotkali się już nie jeden raz w polskich górach. Jest to zapach, który dla wielu osób może być trudny do zaakceptowania, niemniej sądząc z tego jak dużo Gości co roku do nas wraca, inne zalety naszego domu są widocznie dla nich ważniejsze. Co więcej wielokrotnie zdarzało się, że osoby u nas mieszkające, wyjeżdżając zabierały ze sobą 5-litrowy baniak naszej wody, bo tak im zasmakowała (to nie żart!). Tak więc zapach wody jest odczuciem subiektywnym, do którego oczywiście ma Pani pełne prawo.
Podkreślę jedynie, że nasza WODA MA AKTUALNE BADANIA i Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna potwierdziła, że skład wody w najmniejszym stopniu nie zagraża zdrowiu.
Jeśli chodzi o zwrot pieniędzy za skrócony pobyt (bo chyba o to chodzi Pani we wpisie), to wielokrotnie pieniądze zwracałam i mam na to dowody w postaci przelewów z mojego rachunku bankowego. Państwo 3-krotnie zaakceptowaliście WARUNKOWY zwrot pieniędzy (pierwszy raz wpłacając zadatek i tym samym akceptując opisane w mailu z ofertą warunki ewentualnego zwrotu pieniędzy w przypadku skrócenia pobytu, drugi raz ustnie w dniu wcześniejszego wyjazdu, trzeci raz w wiadomości SMS którą Pani sama z własnej woli napisała do mnie, potwierdzając warunkowy zwrot pieniędzy). I nagle miesiąc po wyjeździe, WBREW ZAWARTEJ POMIĘDZY NAMI W STYCZNIU UMOWIE, zażądaliście Państwo zwrotu pieniędzy, strasząc nas m.in. prawnikiem. Pieniądze zostały Państwu zresztą zwrócone.
Jeśli chodzi o fakturę której Państwo zażądaliście za pobyt, to zgodnie z polskim prawem w przypadku agroturystyki przepisy są inne niż w przypadku jednoosobowej działalności gospodarczej (podstawę prawną otrzymaliście Państwo ode mnie w liście). Jako gospodarstwo agroturystyczne mam obowiązek wystawić fakturę NA ŻĄDANIE. Co też po Państwa żądaniu, niezwłocznie następnego dnia uczyniłam i wysłałam listem poleconym.
Nie zamierzam więcej tej sprawy komentować na forum publicznym.