Pokoje gościnne Viola (obiekt 140098)

Byliśmy z dziewczyną kilka dni temu. Chcieliśmy miło spędzić czas i wypocząć w Zakopanem. Niestety pokoje nie spełniły kompletnie naszych oczekiwań. Od progu przywitała nas właścicielka i od razu poprosiła o zapłatę. Nie zwracała uwagi na nasze ciężkie bagaże czy zmęczenie długą podróżą. Określenie "nadgorliwa" jest zbyt łagodne. Pani chyba obawiała się, że zniszczymy jej ten pokój i już na wstępie poinformowała nas o tym by nie chodzić w zaśnieżonych butach po pokoju. Nie wiem jakie tradycje panują u Pani w domu, ale nie wiem kto tak chodzi po mieszkaniu. Przez telefon zapewniała nas o tym, iż lodówka znajduje się w pokoju. Niestety kolejnym rozczarowaniem było to iż znajdowała się ona na korytarzu i była dostępna dla wszystkich lokatorów. Pościel była zdecydowanie za mała jak na dwie osoby a prześcieradło koszmarnie drapało. Dosłownie każdy kontakt w ścianie był uszkodzony i nie trudno tutaj o porażenie. Dostaliśmy pokój z balkonem. Niestety widok z balkonu stanowił stok narciarski, więc o jakiejkolwiek prywatności w pokoju można zapomnieć. Co gorsza łazienka była wyposażona także w małe okno, przez które (to absurdalne) obserwowali mnie narciarze oraz koszmarnie małą kabinę prysznicową. Wyposażenie pokoju także jest na niskim poziomie. Dla pokoju trzy osobowego jest jeden nóż i jeden widelec. O jakimkolwiek internecie w ośrodku także niczego nie słyszałam. Najgorsze pozwoliłem sobie zostawić na sam koniec. Chodzi tutaj o stromy podjazd do pensjonatu. Nie ma najmniejszych szans, by podjechać tam samochodem, gdyż sama piesza wyprawa stanowi ogromne wyzwanie. Wielokrotnie przewróciłem się na oblodzonej drodze i nie rozumiem dlaczego właścicielka nie pokusiła się o odśnieżenie jej. Ocena 9/10 jest sztucznie nabita chyba przez znajomych właścicielki i kompletnie nieadekwatna do odzwierciedlenia w rzeczywistości. Serdecznie nie polecam pokoi u Pani Violii.