4.4
Dodał: Ponad rok temu
Na prawdę się zawiodłem zostałem posądzony o połamanie dwóch foteli (cena 180 zł za dwa) chociaż ich nie połamałem, Pani od samego początku patrzyła na mnie i na moich znajomych (ja z dziewczyną, i kumpel z dziewczyną) bardzo źle, czepiała się wszystkiego czego tylko można. Wypiliśmy po kilka piw w ciągu dnia tak towarzysko to stwierdziła, że jesteśmy alkoholikami. Jednym słowem obsługa bardzo niemiła, szukają tylko powodu aby wciągnąć jak najwięcej kasy nic więcej. Pani Jola chyba potrzebuje porządnego chłopa bo jej już zaczyna bez niego w głowie się przewracać... Jej mamie również ale niedaleko pada jabłko od jabłoni... NIE POLECAM polecam tylko emerytom lubiącym chodzić po górach, albo tym którzy wychodzą z domu o 6 rano nie zużywają za dużo wody i wracają o 22 spać bez kompania... (dodam jeszcze, że prawie co dzień była zakręcana woda, aby za dużo jej nie zużyć).

Nikt nie ocenił jeszcze tej opinii

Polecam:

  • dla niepełnosprawnych
  • dla seniorów

Ocenił standard:

  • pokoje:
    6/10
  • łazienki:
    6/10
  • obsługa:
    2/10
  • lokalizacja:
    6/10
  • jakość do ceny:
    2/10
  • zgodność z ofertą:
    4/10
Odpowiedź właściciela obiektu:
A więc sprostujmy to co Pan napisał, bo kłamstw nie lubię i mam na to świadków jak naprawdę było. Kilka towarzyskich piw to były kartony piwa po 25szt, pojemności 0,66L , a może i więcej, pitych dziennie, do tego drinki alkoholowe. Z pokoju, aż śmierdziało alkoholem na korytarz, na to zwracali mi uwagę inni goście przebywający obok w pokojach. Słownictwo, aż strach pomyśleć, że można więcej używać „łaciny” niż słów polskich. Goście z dziećmi nawet nie chcieli siedzieć na tarasie, aby tego nie słuchać. Jakimś dziwnym trafem odkąd przyjechaliście znikły z lodówki piwa innych gości, - tak przyszli i poskarżyli na Was. Sprzątałam za wami po posesji niedopałki papierosów oraz śmieci. Takie Wasze zachowanie raziło wszystkich. Tak zepsuliście foteliki ( pewnie nawet nie pamiętacie jak i kiedy) i zapłaciliście 160zł (nawet dokładnie pan nie pamięta ile pan dał, no cóż, bez komentarza…), a woda jest w kranach i nikomu jej nie zakręcam ( dziwne, że kąpaliście się codziennie na „sucho”). Najśmieszniejsze jest to, że chłopa to ja już mam i jestem mężatką i może dobrze, że on z wami nie rozmawiał, chociaż parę razy miał ochotę zwrócić wam uwagę. Ale jak się tak „towarzysko” pije, to się pewnych rzeczy w ogóle nie zauważa i taki obraz po sobie zostawia. Dwa worki butelek czekają do odbioru. Jestem zadowolona z tego, że moi goście mają warunki ciszy, spokoju i komfortu, służące wypoczynkowi w obiekcie i chętnie wracają. Nie zapraszam ponownie i współczuje innemu właścicielowi pensjonatu, do którego przyjedziecie

Potrzebujesz pomocy?

Jeśli masz jakieś pytania lub potrzebujesz wsparcia, skontaktuj się z naszym Biurem Obsługi Klienta


Dotrzyj do 3 mln turystów
Dodaj swój obiekt

Sprawdź naszą ofertę!