Emilia
2
Dodał: Ponad rok temu
Byliśmy w wielu miejscach ale nikt nas tak po chamsku nie potraktował. Zacznę od początku, kilkakrotnie zdarzało nam się słyszeć jak młodsza właścicielka krzyczy na personel sprzątający co nie sprzyja wakacyjnej atmosferze. Wifi to tylko kod na kartce papieru bo nie było zasięgu nigdzie. Przyznaję kilkuletni syn zmoczył się w przeddzień naszego wyjazdu, myślę, że pod wpływem szalejącej burzy w nocy. Rano rozebrałam zmoczoną pościel i z przeprosinami zaniosłam całe posłanie do Pani Seniorki bo w sumie nie wiem, która z Pań jest właścicielem. Starsza Pani ze zrozumieniem odebrała kołdrę i poduszkę, które miały na sobie wiele suchych starych plam po moczu, odkryłam to dopiero po ściągnięciu białych poszewek. Prawdziwe piekło zaczęło się dopiero po naszym powrocie z gór, wtedy już wróciła młodsza właścicielka. Wtargnęła do naszego pokoju jak rozjuszony pies i potraktowała jak zwyrodnialców. zażądała 150 zł za pranie kołdry i nakrzyczała, że mamy dziecku pampersy kupić. Mąż po dobroci zapytał czy możemy zapłacić kartą i momentalnie dostał bardzo chamskim tonem, że tylko i wyłącznie gotówką.Nie dawało nam to spokoju i wieczorem postanowiliśmy sprawdzić pod jaką kołdrą my od czterech nocy śpimy. To co odkryliśmy przyprawiło mnie o wymioty, po prostu ta kołdra musiała być zmoczona ze sto razy po środku okropna dziura, osobiście ja bym takiej kołdry nie dała nawet do schroniska dla zwierząt. Dopiero wtedy uświadomiliśmy sobie dlaczego ludzie w pobliskim straganie dziwią nam się, że jeszcze nie poznaliśmy się na "naszej" młodszej Gospodyni. Gdy rano pokazaliśmy jej kołdrę pod jaką nas ugościła nie miała sobie nic do zarzucenia, my na jej miejscu spalilibyśmy się ze wstydu. Od nas bezczelnie skasowała 150 zł za zmoczoną pościel, więc ile ja bym musiała chcieć zadośćuczynienia za spanie pod takim syfiarstwem . Dodam, że syn się zmoczył na jednej części wersalki a po otwarciu było widać, że była zmoczona wiele, wiele razy. Ciekawa jestem czy za każdym razem kasuje 150 zł bo jeśli tak to może uzbierała na nową bo ta z naszego pokoju to głęboki PRL. Zdecydowanie nie polecam, to nie jest miejsce przyjazne ani dla dzieci ani dla dorosłych,
Wyjazd: rodzinny

2 osoby oceniły opinię jako pomocną

Ocenił standard:

  • pokoje:
    2/10
  • łazienki:
    2/10
  • obsługa:
    2/10
  • lokalizacja:
    2/10
  • jakość do ceny:
    2/10
  • zgodność z ofertą:
    2/10
Odpowiedź właściciela obiektu:
Droga pani zacznijmy od początku. Przyjechaliście zapłaciliście bonem za siebie i syna 9 lat niepełnosprawnego i 4 noce było ok. Dopiero jak już przynieśliście pościel, kołdrę, poduszkę i kapę z łóżka zamoczoną do cna, że się już spać pod tym nie dało, wówczas powstał problem. I jakby nigdy nic zero zainteresowania że powstały szkody. Pani to skwitowała do mnie "przecież to dziecko więc może". Po sprawdzeniu wersalki w pani obecności okazało się na dnie jest plama jak potok po moczu, ze zdziwieniem popatrzyła pani na mnie bo wpierała mi że łóżko jest suche. Jak wie pani że syn się moczy to w dzisiejszych czasach są odpowiednie na to środki, z pampersami włącznie. W moczu była wersalka oraz materac na łożu małżeńskim, kołdry. W pomieszczeniu panował smród - trzeba było wezwać osobę z odpowiednim sprzętem aby wyczyścić pomieszczenie aby następne osoby mogły zamieszkać, koszt 150zł pranie kołder pościeli poduszki minimum 100zł. Dziecko musiało się moczyć co wieczór i dobrze państwo o tym wiecie, ale przecież to nie wasz problem przyjadą następni będą spać na mokrym zasikanym materacu i wersalce itp, a my pojedziemy w siną dal.
Odnosząc się do innych zarzutów to pani wrzeszczała wieczorem na mnie ( miałam wrażenie że jest pani pod wpływem alkoholu) i w dniu wyjazdu w niebogłosy nie dało się normalnie porozmawiać, a jak poprosiłam żeby się pani uspokoiła to powiedziała mi, że niech wszyscy słyszą. Tak usłyszeli tylko to pani sobie wystawiła opinie, życzyła mi pani co najgorsze, mąż panią uspakajał itd. Do pokoju nie mogłam wtargnąć, bo ktoś mi musiał drzwi otworzyć, a info że płatność gotówką jest wszech obecnie zaznaczona na stronie. Na personel nie krzyczę - wyssane z palca ma pani info, bo to moja przyjaciółka z zagranicy, no ale trzeba coś napisać, żeby ubarwić historię. Widzę, że zbierała też pani informację od wszystkich przechodniów, straganiarzy sąsiadów itp, szkoda że nie od współlokatorów pensjonatu, no ale oni nie potwierdzili by pani historii. A podejście do czystości i prania w pensjonacie widzą i oceniają to inni goście, na pierwszym miejscu. Nie zapraszam i zdecydowanie nie przyjęłabym państwa za żadne pieniądze po raz drugi, a innym do których traficie współczuję sprzątania za państwem.

Potrzebujesz pomocy?

Jeśli masz jakieś pytania lub potrzebujesz wsparcia, skontaktuj się z naszym Biurem Obsługi Klienta


Dotrzyj do 3 mln turystów
Dodaj swój obiekt

Sprawdź naszą ofertę!