Ośrodek Wypoczynkowy Mieszko

W Zieleńcu korzystaliśmy rodziną z wielu wyciągów. Dzieci uczą się jeszcze jeździć, więc zwiedzaliśmy trasy zielone i niebieskie. Zarówno na Patyczaku, Winterpolu i Gryglówce organizacja była bardzo dobra i obsługa przyjazna dla korzystających. Jednak poziom obsługi na wyciągu Mieszko bardzo nas rozczarował. Trafiliśmy na około 30 minutową kolejkę do orczyka długiego na 360m. Osoby obsługujące wyciąg były mało zainteresowane długością kolejki oczekujących i zajęte rozmową z kolegami zamiast pomagać maluchom uczącym się jeździć i walczącym ze złapaniem orczyka. Skutkowało to wieloma pustymi przebiegami, przewrotkami na wyciągu. Co bardziej mnie zaskoczyło, to odpowiedź jaką otrzymałem od kasjerki - w czasie zgłaszania problemu. Stwierdziła ona, że wszystko jest w porządku i mimo, że jest to wyciąg do trasy zielonej (głównie dla uczących się jazdy na nartach) obsługa orczyka nie ma za zadanie pomagać użytkownikom w korzystaniu z wyciągu, gdyż muszą oni być samodzielni "i jest to napisane w regulaminie wyciągu". Pytając obsługę, gdzie można znaleźć ten regulamin - potrząsali ramionami ze zdziwieniem o co chodzi? Odnosi się wrażenie, że ten ośrodek jest na stawiony na hurtową obsługę zwiedzających - nie zwracając uwagi na ich zadowolenie. Podsumowując - gdy będziecie w Zieleńcu doradzam zainteresowanie się pozostałymi wyciągami. Mieszko nie wywrze na Was najlepszego wrażenia.