Przedłużenie obostrzeń. Komentarze branży na decyzję rządu
Konferencja prasowa z 28 stycznia 2021 r., podczas której minister zdrowia Adam Niedzielski oraz minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg przedstawili planowane zmiany, wywołała kolejną burzę. Niezadowolenia nie ukrywają między innymi właściciele obiektów noclegowych, szeroko komentując decyzję rządu.
Przypomnijmy, od 1 lutego 2021 r. zmieni się w zasadzie niewiele – otwarte zostaną galerie handlowe, muzea i galerie sztuki, a poza tym rząd rezygnuje z godzin dla seniorów. Pozostałe obostrzenia pozostają bez zmian przez kolejne dwa tygodnie, czyli do 14 lutego 2021 r.
Przed czwartkiem branża mogła mieć jeszcze cień nadziei. Z doniesień medialnych wynikało bowiem, że luzowanie obostrzeń będzie większe. Mówiono między innymi o możliwości otwarcia hoteli i innych obiektów noclegowych, które mogłyby wynajmować 25% lub 50% procent swoich miejsc.
Teraz wiemy, że przynajmniej do połowy lutego nie ma na to szansy.
Przedstawiciele branży turystycznej komentują brak jakichkolwiek zmian. Właściciele obiektów noclegowych, którzy żyją z przyjmowania gości, nie kryją zdenerwowania i rozczarowania. Według nich poszczególne sektory nie zostały potraktowane sprawiedliwie.
Minister zdrowia stwierdził, że galerie handlowe są bezpieczne, ponieważ ludzie noszą tam maseczki i „tylko się mijają”. Jednak w większości hoteli i obiektów noclegowych nikt się nie gromadzi, goście przebywają jedynie we własnym gronie.
W podobnym tonie jak pani Wioletta wypowiada się również właściciel pensjonatu znad morza.
Takich głosów jest o wiele więcej. W naszej pracy stykamy się z nimi na co dzień, ale teraz frustracja przedsiębiorców branży turystycznej jest jeszcze większa. Czują się pozostawieni samym sobie, bez żadnych konkretnych deklaracji ze strony przedstawicieli rządu.
Przed czwartkiem branża mogła mieć jeszcze cień nadziei. Z doniesień medialnych wynikało bowiem, że luzowanie obostrzeń będzie większe. Mówiono między innymi o możliwości otwarcia hoteli i innych obiektów noclegowych, które mogłyby wynajmować 25% lub 50% procent swoich miejsc.
Teraz wiemy, że przynajmniej do połowy lutego nie ma na to szansy.
Branża turystyczna komentuje
Przedstawiciele branży turystycznej komentują brak jakichkolwiek zmian. Właściciele obiektów noclegowych, którzy żyją z przyjmowania gości, nie kryją zdenerwowania i rozczarowania. Według nich poszczególne sektory nie zostały potraktowane sprawiedliwie.
W hotelu i szkole niebezpiecznie, ale w galerii handlowej już tak? Nie rozumiem, przecież to właśnie tam młodzież będzie przesiadywać całymi dniami – mówi pani Wioletta, właścicielka kwatery turystycznej na Podhalu. – Co szkodzi otworzyć te noclegi? Przecież i tak działamy w reżimie sanitarnym i przestrzegamy zaleceń Sanepidu. Każdy taki dzień to dla mnie kolejny krok do całkowitego zamknięcia.
Minister zdrowia stwierdził, że galerie handlowe są bezpieczne, ponieważ ludzie noszą tam maseczki i „tylko się mijają”. Jednak w większości hoteli i obiektów noclegowych nikt się nie gromadzi, goście przebywają jedynie we własnym gronie.
W podobnym tonie jak pani Wioletta wypowiada się również właściciel pensjonatu znad morza.
Rząd wykończy nas wszystkich. Przecież musimy za coś utrzymać rodziny i siebie, spłacać kredyty. Teraz to już kwestia życia i śmierci, bo ile mniejszych i większych przedsiębiorstw jest na skraju upadku! Ciągle nas zwodzą, nie mówią nic konkretnego, nie wykluczają żadnego scenariusza. A według mojego scenariusza, trudno mi będzie dotrwać do lata.
Takich głosów jest o wiele więcej. W naszej pracy stykamy się z nimi na co dzień, ale teraz frustracja przedsiębiorców branży turystycznej jest jeszcze większa. Czują się pozostawieni samym sobie, bez żadnych konkretnych deklaracji ze strony przedstawicieli rządu.
Oglądałem tę konferencję, bo liczyłem, że wreszcie coś się ruszy. Ale znowu usłyszałem jak to nam dobrze, jakiej pomocy nie dostajemy. Ręce opadają. Tylko nadal nie wiem, kiedy znowu będę mógł pracować – mówi pan Władysław, właściciel jednego z pensjonatów w Krynicy-Zdroju.
Komentarze (1)