Mamy wielką przyjemność zaprosić Państwa do naszej kawiarenki "El Papa– Cafe Hemingway” usytuowanej przy deptaku w centrum Świnoujścia.
W naszej przytulnej i kameralnej kawiarence spotykają się w dwie pasje. Pasja pieczenia i konsumowania ciast, oraz rodzinna miłość do literatury.
Dlaczego patronem tego miejsca został akurat Ernest Hemingway? – To jeden z naszych ulubionych pisarzy, a ze względu na jego barwny życiorys uznaliśmy, że idealnie nadaje się na patrona kafejki. Goście często pytają, czy Hemingway był kiedyś w Świnoujściu. Odpowiadamy tak: nie jest potwierdzone, że nie był. Za to jesteśmy pewni, że jest z nami duchowo – czasem, kiedy otwieramy rano kawiarnię okazuje się, że w nocy ktoś poprzestawiał książki, a w butelce Havana Club brakuje trochę rumu – śmieje się Bartosz, który na co dzień prowadzi wraz z mamą Elą i bratem Markiem, to klimatyczne miejsce. Bartosz sam otarł się o literaturę, jest autorem dwóch powieści, których akcja dzieje się w Świnoujściu. Jego debiutancka „Beczka soli” nadal ma swoich sympatyków. Przez ostatnie lata pisał scenariusze seriali. Kilkanaście miesięcy temu zrobił sobie przerwę i wrócił z Warszawy do rodzinnego miasta by wraz z rodziną budować atmosferę kawiarni. Najpierw wraz z przyjaciółmi stworzyli wystrój lokalu, a teraz całe serce wkładają w jakość ciast i wyrobów. Niektóre z nich są autorskie, a receptury są rodzinną tajemnicą. Nasze torty bezowe oraz ciasta czekoladowe są bezglutenowe, bez grama mąki i proszku do pieczenia. Jesteśmy z nich naprawdę dumni. Kawiarnia serwuje również przekąski niesłodkie, przebojem jest roślinny smalczyk z cebulką i jabłkiem na bazie oleju kokosowego.
Potraw mięsnych tu nie znajdziecie – lokal jest miejscem przyjaznym zwierzętom – chętnie je tu goszczą, ale nie na talerzu. W progu zawsze stoi miska z wodą, a w szufladzie na czworonogów czekają smakołyki.
Na półkach znajduje się mnóstwo książek, ich wybór nie jest przypadkowy. Każdą można zdjąć z półki i poczytać – ktoś ma ochotę na Hemingwaya w oryginale, po niemiecku, holendersku lub w innych językach (nawet gruzińskim)? – proszę bardzo!
Wrażenie robią ściany, a zwłaszcza wiszące tam obrazy, albowiem cyklicznie organizowane są wystawy zaprzyjaźnionych artystów. A także, oczywiście, spotkania autorskie z pisarzami. „Papa” – tak przyjaciele nazywali Hemingwaya. Dziś przyjaciele książek i sztuki, oraz ci którzy po prostu lubią ludzi, spotykają się w El Papie, na kawie, ciastku, przy książce, a czasem sącząc ulubiony drink patrona – Papa Doble.
Serdecznie zapraszamy i życzymy Państwu udanego pobytu!!