Split - Miasto Pomnik
Split jest drugim pod względem liczby ludności miastem w Chorwacji i jedynym poza Zagrzebiem ośrodkiem wielkomiejskim. Ma duże znaczenie administracyjne, kulturalne i gospodarcze...
Co roku przyjeżdżają tu turyści z całego świata, by pokłonić się pozostałościom pałacu cesarza rzymskiego Dioklecjana zbudowanego na przełomie III i IV w. n.e. Po upadku imperium rzymskiego ludność miasta osiedliła się w pałacu, czyniąc z jego korytarzy ulice, a z cesarskich komnat mieszkania. Dziś pozostałości monumentalnej budowli, w których obrębie od tysiąca z górą lat toczy się zwyczajne życie, obejmują niemal połowę starego miasta.
Niezwykłego starego miasta, w którym jak chyba w żadnym innym widać wyraźnie bieg historii, wielkość i koniec epok, ewolucję stylów w sztuce i sposobu myślenia.
Poza tym w Splicie jest wiele innych zabytków. Dość wspomnieć dominującą w panoramie miasta katedrę oraz mury obronne ze słynnymi bramami: Złotą, Srebrną i Żelazną, którym uroku dodaje rozłożony u ich stóp krzykliwy, niemal orientalny bazar.
Split jest najważniejszym w regionie węzłem komunikacyjnym. Promem można dostać się stąd na większość znaczących w turystyce wysp dalmatyńskich oraz do Włoch.
U zarania naszej ery na miejscu dzisiejszego miasta istniała niewielka osada ilirsko-grecka, zwana od rosnącego w okolicy ziela aspalathos. Kariera Splitu zaczęła się za panowania cesarza Dioklecjana, który około 300 r. wzniósł tu warowny pałac, pełniący rolę letniej rezydencji, a po jego abdykacji - codziennego dachu nad cesarską głową. Potem zsyłano do pałacu niewygodnych politycznie, a następnie osiedlili się w nim mieszkańcy zburzonej przez barbarzyńców w 614 r. pobliskiej Salony.
Przez następne wieki napływała do Splitu ludność słowiańska. Z wolna powstawało wczesnośredniowieczne miasto, które wkrótce objęło również tereny poza rzymskimi murami. Stało się ono znaczącym ośrodkiem handlowym, wybijało nawet własną monetę. Zachowując autonomię, należało kolejno do władców węgiersko-chorwackich i bizantyjskich, między 1420 a 1797 rokiem do Wenecji, wreszcie - z krótką przerwą na epizod napoleoński 1806-1813 - do Austrii, jako jeden z ważniejszych, obok Rijeki, portów monarchii. Podczas II wojny światowej, podobne jak reszta Dalmacji, miasto pozostawało pod okupacją włoską i niemiecką. Z konfliktu chorwacko-serbskiego w pierwszej połowie lat 90. Split wyszedł w zasadzie bez szwanku.
Splitu nie wolno poznawać w pośpiechu. Grzechem byłoby zaliczać jego zabytki po kolei - ot tak, jak leci. Zwiedzanie trzeba zaplanować i najlepiej rozłożyć je na kilka dni. Można go poznawać według epok historycznych. Decydując się na taki model, najlepiej zarezerwować jeden dzień na zabytki rzymskie i późniejsze, wyrosłe na ich ruinach. Jeden dzień wystarczy, by poznać mury obronne i miasto średniowieczne skupione głównie wokół placu Narodni trg. Kolejne dni pobytu w tym niezwykłym mieście warto przeznaczyć na wędrówkę po muzeach oraz wspinaczkę na wzgórze Marjan i błogi spacer po promenadzie.
Źróło: przewodnik.onet.pl
Komentarze (1)