Straszne i nawiedzone miejsca w Polsce
Straszne miejsca i makabryczne atrakcje zawsze przyciągają turystów. Ludzie lubią się bać, dlatego takim powodzeniem cieszą się horrory. W Polsce nie brakuje zakątków, które mogłyby służyć jako scenografia do filmu grozy. Zobacz, gdzie ich szukać.
Raz na jakiś czas każdy ma ochotę na bardziej nietypową, niekonwencjonalną wycieczkę. Dużą popularnością cieszą się nawiedzone miejsca, a nawet jeszcze bardziej makabryczne atrakcje. Zastanawiasz się, gdzie ich szukać? W Polsce mamy ich naprawdę dużo - sprawdź, czy już o nich słyszałeś.
Jedną z największych osobliwości Sandomierza jest najprawdziwsza mumia. W dodatku wystawiona na widok publiczny! Aby ją zobaczyć, wystarczy pięciominutowy spacer do kościoła św. Józefa. W krypcie spoczywają zmumifikowane zwłoki wojewodzianki sandomierskiej Teresy Morsztynówny. Dziewczyna zmarła w 1698 roku w wieku zaledwie 15 lat, a jej ciało zachowało się w naprawdę dobrym stanie. Można się o tym przekonać, ponieważ Morsztynówna spoczywa w przeszklonej trumnie.
W Sandomierzu są jeszcze inne straszne miejsca. Polecamy spacer do katedry, którą w 1360 ufundował król Kazimierz Wielki. Świątynia powstała w miejscu kościoła zburzonego w XIII wieku podczas tatarskich najazdów. Z zewnątrz prezentuje styl gotycki, natomiast wnętrze to typowy przykład sztuki baroku. Wyjątek stanowią unikalne freski bizantyńsko-ruskie, które zdobią ściany prezbiterium.
Poszukiwaczom makabry polecamy przyjrzeć się obrazom, które wiszą na ścianach. Jest ich dwanaście i stanowią bardzo nietypowy kalendarz. Przedstawiają bowiem sceny śmierci świętych, wspominanych w danym miesiącu. Namalował je Karol de Prevot, który jest autorem jednego z bardziej kontrowersyjnych i makabrycznych obrazów, jakie można zobaczyć w Sandomierzu. Przedstawia on zabójstwo dziecka, do którego naprawdę doszło w XVII wieku.
Został o to posądzony jeden z sandomierskich Żydów - oskarżono go o dokonanie rytualnego mordu. Chociaż nie przyznawał się do winy, skazano go i stracono. Obraz de Prevota był elementem prowadzonej później nagonki, dlatego jego eksponowanie w kościele budzi takie kontrowersje. Przez kilka lat obraz w katedrze był zasłonięty. Teraz znowu można oglądać, opatrzono go jednak odpowiednim komentarzem, który tłumaczy, że Żydzi nie dokonywali rytualnych mordów. Obraz stanowi też jeden z motywów powieści Zygmunta Miłoszewskiego “Ziarno prawdy”, na podstawie której nakręcono film o tym samym tytule.
Czermna jest jedną z dzielnic Kudowy-Zdroju, malowniczego uzdrowiska, które położone jest u stóp Gór Stołowych. Z dobrodziejstw miejscowych wód korzystano już XVIII wieku, również współcześnie wiele osób korzysta z leczniczej oferty miasta. Jednak Kudowa-Zdrój odwiedzana jest również przez turystów oraz poszukiwaczy makabrycznych, strasznych miejsc.
Jedną z turystycznych atrakcji tego miasta jest bowiem Kaplica Czaszek. Z Parku Zdrojowego można dojść tam spacerem w piętnaście minut, ale jeśli planujesz samochodową wycieczkę, masz do dyspozycji sąsiadujące z tym miejscem parkingi. Od razu uprzedzamy, że zwiedzanie nie jest przeznaczone dla osób o słabych nerwach, ponieważ nazwa dokładnie sugeruje, co turyści zobaczą wewnątrz.
Kraków to kolejna turystyczna perełka, która ma jednak swoją mroczną stronę. I nie mamy na myśli ciemnych zaułków, a przerażające katakumby. Kościół reformatów na Starym Mieście to kolejne miejsce, gdzie zwiedzający stają twarzą w twarz ze śmiercią. W podziemiach spoczywają ciała zarówno zakonników, jak też zasłużonych mieszkańców Krakowa – co ciekawe, uległy one samoistnej mumifikacji.
Zamek Czocha to jeden z piękniejszych, ale też najbardziej nawiedzonych polskich zamków. Po komnatach i korytarzach nie przechadza się jedynie jeden duch. Goście doświadczają tu wielu niewyjaśnionych zjawisk. Słychać tu jęki i płacze dochodzące z pokoi, a z zamkowej kuchni nawoływania o pomoc. Niektórzy mówili, że czuli dotyk niewidzialnych rąk, słyszeli też kroki na pustych korytarzach.
Zamek Czocha
Straszne miejsca w Polsce – Sandomierz
Do tej pory Sandomierz jawił się turystom jako urocze miasteczko, które latem wygląda tak, jakby zostało przeniesione z obrazka. Jeżeli jednak śledzisz przygody ojca Mateusza wiesz, że są to tylko pozory. Miasto ma bowiem swoją ciemną stronę i zaraz ją odkryjemy.
Jedną z największych osobliwości Sandomierza jest najprawdziwsza mumia. W dodatku wystawiona na widok publiczny! Aby ją zobaczyć, wystarczy pięciominutowy spacer do kościoła św. Józefa. W krypcie spoczywają zmumifikowane zwłoki wojewodzianki sandomierskiej Teresy Morsztynówny. Dziewczyna zmarła w 1698 roku w wieku zaledwie 15 lat, a jej ciało zachowało się w naprawdę dobrym stanie. Można się o tym przekonać, ponieważ Morsztynówna spoczywa w przeszklonej trumnie.
Zwiedzanie krypty najlepiej zaplanować na dzień powszedni w sezonie turystycznym. Wtedy kościół na pewno jest otwarty dla zwiedzających. W innym terminie można wybrać się do pobliskiej plebanii i poprosić o jego udostępnienie.
W Sandomierzu są jeszcze inne straszne miejsca. Polecamy spacer do katedry, którą w 1360 ufundował król Kazimierz Wielki. Świątynia powstała w miejscu kościoła zburzonego w XIII wieku podczas tatarskich najazdów. Z zewnątrz prezentuje styl gotycki, natomiast wnętrze to typowy przykład sztuki baroku. Wyjątek stanowią unikalne freski bizantyńsko-ruskie, które zdobią ściany prezbiterium.
Poszukiwaczom makabry polecamy przyjrzeć się obrazom, które wiszą na ścianach. Jest ich dwanaście i stanowią bardzo nietypowy kalendarz. Przedstawiają bowiem sceny śmierci świętych, wspominanych w danym miesiącu. Namalował je Karol de Prevot, który jest autorem jednego z bardziej kontrowersyjnych i makabrycznych obrazów, jakie można zobaczyć w Sandomierzu. Przedstawia on zabójstwo dziecka, do którego naprawdę doszło w XVII wieku.
Został o to posądzony jeden z sandomierskich Żydów - oskarżono go o dokonanie rytualnego mordu. Chociaż nie przyznawał się do winy, skazano go i stracono. Obraz de Prevota był elementem prowadzonej później nagonki, dlatego jego eksponowanie w kościele budzi takie kontrowersje. Przez kilka lat obraz w katedrze był zasłonięty. Teraz znowu można oglądać, opatrzono go jednak odpowiednim komentarzem, który tłumaczy, że Żydzi nie dokonywali rytualnych mordów. Obraz stanowi też jeden z motywów powieści Zygmunta Miłoszewskiego “Ziarno prawdy”, na podstawie której nakręcono film o tym samym tytule.
Kaplica Czaszek w Czermnej to również straszne miejsce
Czermna jest jedną z dzielnic Kudowy-Zdroju, malowniczego uzdrowiska, które położone jest u stóp Gór Stołowych. Z dobrodziejstw miejscowych wód korzystano już XVIII wieku, również współcześnie wiele osób korzysta z leczniczej oferty miasta. Jednak Kudowa-Zdrój odwiedzana jest również przez turystów oraz poszukiwaczy makabrycznych, strasznych miejsc.
Jedną z turystycznych atrakcji tego miasta jest bowiem Kaplica Czaszek. Z Parku Zdrojowego można dojść tam spacerem w piętnaście minut, ale jeśli planujesz samochodową wycieczkę, masz do dyspozycji sąsiadujące z tym miejscem parkingi. Od razu uprzedzamy, że zwiedzanie nie jest przeznaczone dla osób o słabych nerwach, ponieważ nazwa dokładnie sugeruje, co turyści zobaczą wewnątrz.
Kaplica Czaszek pełna jest ludzkich kości. To ogromne ossuarium stanowi grobowiec ofiar wojen (Śląskich i Siedmioletniej) oraz zarazy, jaka w XVIII wieku nawiedziła miasto. Ściany i sufit kaplicy wyłożone są ludzkimi kośćmi i czaszkami, a pod podłogą spoczywa jeszcze więcej szczątków. Szacuje się, że należały do kilkudziesięciu tysięcy osób. W Kaplicy Czaszek nie ma falsyfikatów, kości są autentyczne i za każdą kryje się tragiczna historia człowieka, który stracił życie w smutnych okolicznościach.
Straszne miejsca w Krakowie
Kraków to kolejna turystyczna perełka, która ma jednak swoją mroczną stronę. I nie mamy na myśli ciemnych zaułków, a przerażające katakumby. Kościół reformatów na Starym Mieście to kolejne miejsce, gdzie zwiedzający stają twarzą w twarz ze śmiercią. W podziemiach spoczywają ciała zarówno zakonników, jak też zasłużonych mieszkańców Krakowa – co ciekawe, uległy one samoistnej mumifikacji.
Zakonnicy chowani byli bez trumien, miał ją jedynie ojciec Sebastian Wolicki, zmarły w opinii świętości. Oprócz tego spoczywa tu również żołnierz wojsk napoleońskich, pochowany w pełnym rynsztunku, oraz Wielopolscy, Szembekowie i Morsztynowie. Można zobaczyć ciało hrabiny Domicelli Skalskiej. Zmarła w 1864 roku, ale wcześniej przez 20 lat była służącą w kościele. Do swojego pochodzenia przyznała się dopiero przed śmiercią.
Podziemia kościoła reformatów na co dzień są niedostępne dla zwiedzających. Zazwyczaj otwierane są 1, 2 oraz 3 listopada – okazji uroczystości Wszystkich Świętych.
Spacerując po Krakowie warto zajrzeć również do Muzeum Dom Jana Matejki. Znajdują się tam nie tylko pamiątki po artyście, ale również narzędzia tortur. Są oryginalne, pochodzą z krakowskiego i lwowskiego ratusza. To różnego rodzaju przyrządy do miażdżenia kości, kajdany oraz tzw. Hiszpański but. Zainteresowanych tym tematem odsyłamy do Kaciej Nory, jest to muzeum poświęcone katom i torturom. Znajduje się przy rynku, naprzeciwko krakowskiego ratusza.
Nawiedzone miejsca w Polsce – Zamek Czocha
Zamek Czocha to jeden z piękniejszych, ale też najbardziej nawiedzonych polskich zamków. Po komnatach i korytarzach nie przechadza się jedynie jeden duch. Goście doświadczają tu wielu niewyjaśnionych zjawisk. Słychać tu jęki i płacze dochodzące z pokoi, a z zamkowej kuchni nawoływania o pomoc. Niektórzy mówili, że czuli dotyk niewidzialnych rąk, słyszeli też kroki na pustych korytarzach.
Jedną z przyczyn okrzyknięcia Zamku Czocha nawiedzonym miejscem jest duch Białej Damy. Według legendy w XV wieku oddała zamek w ręce wrogów za woreczek złota. Za taką zdradę ścięto ją na dziedzińcu i od tej pory spaceruje po warowni. Czy to ona prosi o pomoc? Być może to żony posądzone o zdradę przez mężów wracających z długich wypraw wojennych, które skończyły życie w studni. To jeszcze nie koniec ludzkich tragedii, gdyż jeden ze zdradzonych mężów rozkazał, by dziecko z nieprawego łoża zamurować nad kominkiem. Od tego czasu słychać płacz niemowlęcia i kobiece jęki.
Chcesz poznać podobne miejsca? Zobacz: 7 zamków, w których starszy! Najciekawsze miejsca na urlop!
W Zamku Czocha dochodziło do wielu tragedii, teraz już nie można się dziwić temu, że należy do najbardziej nawiedzonych miejsc w kraju.
Zamek Czocha
Komentarze