Zmiany klimatu widać gołym okiem
Polska gospodarka poważnie cierpi na skutek zmian klimatycznych. Tymczasem na rozpoczynającym się dziś w Krynicy Forum Ekonomicznym problem ten nie bedzie tematem zadnego z paneli dyskusyjnych zwraca uwagę organizacja ekologiczna WWF Polska.
Trąby powietrzne, nawalnice, susze, a przede wszystkim katastrofalne w skutkach powodzie tegoroczne lato przyniosło calą serie pogodowych ekstremów. Naukowcy zgadzają się, że wzrost częstości takich zjawisk jest konsekwencją zmian klimatu. W tym roku koszty poniesione w Polsce w wyniku strat powodziowych siegną miliardów złotych, a z badań wynika, że zmiany klimatu będą następowały coraz szybciej i miały coraz poważniejsze skutki. Tymczasem politycy wydają się tego nie zauwazać. Co jeszcze musi sie wydarzyc, abyśmy zaczęli uważać globalne ocieplenie za problem także naszego kraju? Pytali przedstawiciele organizacji ekologicznej WWF podczas happeningu towarzyszacego Forum Ekonomicznemu w Krynicy. 8 i 9 września ogromne gałki oczne będą śledziły każdy krok obecnych w Krynicy polityków, starajac się uswiadomić im, że zmiany klimatu widać gołym okiem. WWF zwróci uwagę uczestników Forum na ich gospodarcze skutki oraz działania, jakie należy podjąć, by je ograniczyć.
Zmiany klimatu dzieją się na naszych oczach i dotykają nas bezpośrednio. Można nie dostrzegać ginących niedźwiedzi polarnych w Arktyce. Nie sposób jednak nie zauważyć tysięcy Polaków, którzy stracili swoje domy na skutek powodzi i trąb powietrznych, cierpiących z powodu przedlużających się fal upałów czy też rolników tracących zbiory w wyniku susz - mówi Wojciech Stepniewski, kierownik projektu "Klimat i energia w WWF Polska. Wyzwaniem dla polityków jest nie tylko opracowanie solidnej strategii przystosowania Polski do tych zmian, ale też podjęcie zdecydowanych działań mających na celu ich zahamowanie. Chrońmy klimat dla gospodarczego bezpieczeństwa.
Zdaniem WWF, Polska jako kraj, którego gospodarka oparta jest w znacznym stopniu na węglu i jednocześnie jeden z większych krajów Unii Europejskiej, powinna jak najszybciej podjąc kroki, mogące skutecznie pomóc w walce z globalnym ociepleniem. Zwłaszcza że w 2011 roku, w ramach unijnej prezydencji, to właśnie nasz kraj reprezentować będzie Unie w miedzynarodowych negocjacjach klimatycznych. Powodzenie tych negocjacji zależy w dużej mierze od tego, czy Unia podniesie swój cel redukcji emisji gazów cieplarnianych do 2020 roku z 20 do 30%. Polska tymczasem, wbrew własnym dlugofalowym interesom, ciągle blokuje przyjecie celu 30%, mimo że z powodu zmian klimatu ponosi coraz wieksze straty.
Komentarze