Domki Holenderskie Pod Gruszą Ełk

Miejsce przyjemne gdyby nie ciagle obecny gospodarz i jego wnuki

Liczyłam na to, że znajdę miejsce, do którego będę mogła wracać ze swoimi czworonogami. Niestety opis "zwierzęta mile widziane" ma się nijak do rzeczywistości. Właściciel przywitał się z naszymi psami węże ogrodowym, polewając je wodą. Efekt był taki, że od samego początku nie powali do siebie sympatią. Jedyną osobą na którą psy szczekały, był właściciel, który jak się okazało boi się psów. Był on nieustannym gościem na terenie obiektu dla wczasowiczów, przez co psy nie mogły sobie swobodnie biegać po podwórku. Non stop musiałam pilnować czy nie ma właściciela bądź jego wnuków na terenie dla wypoczywających, a to zmuszało mnie do zamykania psów w domku. Choć wychodziłam z psami na spacer o 6 rano to 30 min później miałam już właściciela na terenie wypoczynkowym. Żaden odpoczynek jeśli ktoś się ciągle kręci,idosz pilnować zwierząt "no wszyscy się boją" dwóch szczeniaków buldożka francuskiego, a to smażenie ryb w garażu, a to odpalanie kładów, a to kosiarki do koszenia .. a to podlewanie ogródka, który był na terenie dla.wczasowiczóe. Urlop był kompletnie nieudany, mieliśmy być dwa tygodnie byliśmy około 10 dni .. Miałam otrzymać zwrot za niewykorzystane dni, otrzymałam pomniejszony o opłaty za portal noclegi.