Kwatera Agroturystyczna U Jadzi Zwierzyniec

Mieszkałam w tzw. pokoju - studio, co oznaczało 2 małe pokoiki na poddaszu z wejściem, przy którym trzeba było się schylać, o czym nie było informacji w opisie.Pokoje wyposażone w sprzęty z lat 70-tych, łącznie z ceratą na stolikach, wszystko pokryte warstewką kurzu. Do tego poduszka, która śmierdziała tak, że nie dało się na niej spać, a w nocy stałe odgłosy jakby przeładunku na bocznicy kolejowej. Ponieważ były to tylko 4 noclegi, stwierdziłam, że jakoś wytrzymam, ale na pewno tam nie wrócę i nikomu nie polecę.

ODRADZAM AGROTURYSTYKĘ ,, u JADZI'' W ZWIERZYŃCU.Zostaliśmy źle potraktowani . W trakcie pobytu bez wcześniejszych ustaleń Pani Jadzia zapukała ,że przenosimy się - 2 osoby do innego pokoju rzekomo zgodnie z ustaleniami,Zaoferowała psią budę na strychu tak małą i ze skosami ,że nie dało by się tam przebywać, bo tylko przez krótki czas uderzyłam się 3 razy w głowę .Na moją wyraźną odmowę przeniosła nas do własnego pokoju na parterze bez tv,bez dostępu do szafy , bo,, nie będzie własnych rzeczy wyjmować'' z łazienką i WC współdzielona z innymi i dostępnymi przez korytarz ogólnodostępny , kuchnia na I pietrze dzielona na 6 pokoi.Ponadto hałas, przepełnienie,mały dostęp do kuchni ,kuchenka tylko dwa palniki i jak tu coś gotować, piekarnika brak -jak na zdjęciach. Trzaskanie drzwiami, tupanie, przemieszczanie się ludzi, hałas to non stop, nam przeszkadzało. NIGDY TAM JUŻ NIE POJEDZIEMY . ODRADZAMY WSZYSTKIM Danuta

Kwatera agroturystyczna "u Jadzi" ma bardzo dobrą lokalizację. Położona blisko centrum miejscowości, jednocześnie w bardzo cichym, spokojnym i urokliwym miejscu. Pokoje zadbane, czyste i odpowiednio wyposażone. Pani Jadzia jest mistrzynią w sztuce kulinarnej. Przygotowuje wyśmienite dania, co jest dodatkową atrakcją pobytu w tym pięknym miejscu. Spędziliśmy u Jadzi, korzystając z obiadów, 5 wspaniałych dni. Z konieczności muszę się odnieść do opinii Hanny z Chorzowa. Stek kłamstw i bzdur trudnych do zrozumienia. Stawiane przez Hannę zarzuty świadczą o braku zrozumienia przez Nią idei agroturystyki. Ciepłą wodę przez cały dzień można lać bez sensu u siebie w domu, kwatera agroturystyczna to nie spa. Natomiast aneks kuchenny przy pokoju to nie kuchnia w wielkopowierzchniowej restauracji. Nieładnie też świadczy o postawie Hanny, że podczas pobytu turystycznego szczególnie interesuje się , kto, o której godzinie wstaje i kiedy rozpoczyna taką czy inną aktywność. To są sprawy osobiste. Jedynie dla przypomnienia podaję, że w Zwierzyńcu są pięknie położone, z wielką plażą, duże stawy Echo, oraz w pobliżu Zalew Rudka, w którym także można się doskonale wymoczyć. Hanna zapomniała niestety dodać, że z kolejnej zwierzynieckiej agroturystycznej kwatery została przez właścicieli, już po jednej dobie, za nieprzestrzeganie ogólnie pojętych zasad kultury wyrzucona, przez co stała się osobą znaną w miejscowym środowisku wynajmujących kwatery. Boże chroń przed takimi agroturystami jak Hanna oraz pisanymi przez nich opiniami.