Apartament Cyprysik - Władysławowo

Witam wszystkich którzy zamierzają spędzić urlop-wakacje w cichej okolicy bez nieprzespanych nocach i chaosu na ulicach.Cicha okolica chociaż do morza 1400 m. w pełni rekompensuje tą niedogodność. Właściciel miły uczynny i zawsze doradzi w każdej potrzebie.Pokoje miłe zgodne z opisem jak i cały obiekt.Z pewnością jeżeli w następnym roku wybiorę się na morze będzie własnie TEN OBIEKT.

mielismy przyjemność byc z dziećmi na wakacjach w CYPRYSIKU na przełomie Lipca/sierpnia i musze z czystym sumieniem ocenic pobyt 11/10 bo wszystko było w jak najlepszym porządku z obsługa na czele :) Pozdrawiam serdecznie Pana właściciela za tak ciepłe przyjecie i ugoszczenie :)

Właśnie wróciłam z moich kolejnych wakacji we Władysławowie, gdzie już po raz trzeci miałam przyjemność gościć w Cyprysiku. Mogę wypowiedzieć się jedynie w samych superlatywach na temat tego miejsca, pokoje są czyste, zadbane, z osobnymi łazienkami. Lokalizacja w bardzo dogodnym miejscu, jest cicho i spokojnie, a jednocześnie blisko do centrum. Jeśli macie ochotę na grilla z rodzinka i przyjaciółmi, nie ma żadnego problemu, gdyż na tyłach domu znajduje się bardzo uroczy ogród …gdzie bardzo lubiłam relaksować się na porannej kawie :) Co jednak najważniejsze to przeuroczy i cudowny właściciel, zawsze pomocny i serdeczny….po prostu dusza człowiek!!!! Dzięki temu zawsze czułam się w Cyprysiku jak w domu, bardzo komfortowo, miło i na pewno tam wrócę. Z całego serca dziękuję Panie Mirku za super wypoczynek i wspaniałą atmosferę. Serdecznie wszystkim polecam!!!!! Grania z Kielc

Spędziliśmy z Dziećmi w Cyprysiku bardzo przyjemnie caly nasz urlop. Pokój bardzo przytulny, czysty, z pełnymi wygodami. Wszystko zgodnie z opisem. Swobodny dostęp do kuchni z całym wyposażeniem. Internet bez uwag. Właściciel z ogromnym poczuciem humoru i dobrym słowem dla każdego. Był życzliwy i zawsze mozna było liczyć na jego pomoc. Odnosząc się do ostatnich negatywnych opinii Weroniki, Moniki i Pawła, to niestety mielismy tę wątpliwą przyjemność przebywać w Cyprysiku w trakcie ich pobytu. Towarzystwo malo kulturalne, słowo "dzień dobry" nie przechodzilo przez gardło. Po codziennych, nocnych imprezach w ogrodku ciągle zostawiali syf i może czekali że właściciel lub ktoś z wypoczywajacych po nich posprząta. Łacina podwórkowa rzucana na prawo i lewo. Do kuchni po nich nie można było wejść. Ktoś taki najpierw powinien zająć sie sobą, a nie smarować negatywy na porzadnego Człowieka. Nie swoje rzeczy "też zdarzyło im się pożyczyć"... i oni i Właściciel wiedzą o co chodzi. A w ogóle jak nie pasowało trzeba było wynająć pokój w hotelu ;) Mirku - dziękujemy za cudowną atmosferę w Twoim domu i niedzielne pożegnanie. Pozdrowienia dla Ciebie i Twojej drugiej Połówki oraz szczególne uroczych Sasiadów: Bozenki, Stasia i oczywiście dla Danusi (może coś przywiezie z Ełku) :) Do zobaczenia za rok. Wszystkim serdecznie polecamy!!! :)