Apart Balltico Mielno

Narożnik na którym mieliśmy spać był w strasznym stanie, sypała się z niego skóra lub jakiś inny materiał, do tego pod narożnikiem i za oparciami mega syf. Po rozłożeniu funkcji spania w tym narożniku była bardzo twarda decha z lekkim obiciem materiału przez co po jednej nocy bolały nas plecy, więc zadzwoniłem do właściciela mówiąc mu, żeby wymienił ten narożnik i usłyszałem od niego ,że nie da się nic z tym zrobić, zadzwoniłem kolejny raz do niego i wyprosiłem żeby chociaż jakąś dostawkę zrobił, to przyniósł dwa stare materace na których spaliśmy na ziemi. Dzień przed wyjazdem poszliśmy do niego na recepcje porozmawiać o tej sytuacji, żeby w ramach reklamacji dodał jedną dobę gratis lub oddał za jedną dobę pieniądze, pokazałem mu zdjęcia i zapytałem czy za prawie 3 tysiące złotych za 5 dób to jest normalny standard według niego? w rozmowie właściciel Adrian stał się agresywny i zaczął krzyczeć do nas oraz oskarżał mnie o wyłudzenie pieniędzy. Wyposażenie apartamentu to też jakiś żart jak za taką cenę, brak parawanu czy leżaków, brak półki czy szafki w łazience, żeby postawić kosmetyki, brak uchwytów na ręczniki, wielkość ręczników jak do rąk, w pokoju jedna malutka szafa na ubrania, trzeba wszystko dalej trzymać w walizce, na balkonie brak stolika, brak suszarki lub sznurka, żeby rozwiesić mokre rzeczy.

Brak łóżka. Kanapa amerykańska nie zdała egzaminu. Brak półek w łazience.