Noclegi u Basi Nowy Targ Klikuszowa

Miejsce bardzo przyjemne, wspaniali właściciele i ich pomocny syn, czysto i pachnąco, cieplutka atmosfera. Mieszkaliśmy w samodzielnym pokoju na poddaszu,"turkusowym", z aneksem kuchennym i łazienką. Są tu wszystkie podstawowe akcesoria, również kawa, herbata, cukier, płyn do naczyń, do WC, ścierki, ręcznik, mydło do rąk, suszarka na ubrania w łazience. (Można przyjechać tylko z małym plecakiem, sklep blisko, spacerkiem parę minut). Stół stoi przy wielkim oknie z widokiem na Tatry! Szalenie miła i życzliwa gospodyni podrzucała nam własne produkty - sałatę z ogrodu i jajka - takich pyszności już dawno nie jedliśmy. Pani zawsze pytała czy czegoś nie potrzebujemy, nawet, wiedząc, że jestesmy już długo poza własnym domem, wrzucała nam pranie i przynosiła suche z ogrodu... Polecamy, mamy nadzieję, że odwiedzimy panią Basię jeszcze nie raz. Dziękujemy!

Właśnie wróciliśmy z majówki tam spędzonej.Super miejsce wypadowe, miło, schludnie adekwatnie do ceny i szczerze mogę polecić. Wcześniejsza p.Ania chciałaby hotel 5* w cenie noclegu u P.Basi- ale to raczej nie jest możliwe.I jeszcze dobrze by było czasami pouczyć się troszkę języka nim się coś zacznie pisać-żenujące.

Mieszkam od wielu lat w Niemczech i chciałem pokazac dzieciom piekno naszej kochanej Ojczyzny. Dlatego postawiłem przyjechac w Polskie Góry i pokazać rodzinie Giewont, Turbacz, Kasprowy czy tez Hale Gąsienicowa. Razem z zona i dziecmi jest nas 5 osob, wiec szukałem zeby bylo tanie i w odpowiednim standardzie. Ale jak zobaczylem ceny w Zakopanem to mi sie odechciało. naszczescie znalazlem pensjonat u p. Barbaby, tuż koło Nowego Targu. Pojechalismy i powiem tyle - nie zawiodlem sie. Poza tym mam nadzieje, ze jescze kiedys tam wrócimy.

Witam mam na imię Ania Nie polecam tego domku ponieważ to co oferują jest nieprawdą.1 za jaki kolwiek bałagan piszę to w przenośni trzeba dodatkowo płaci Mój syn zwymiotował bylismy po weselu dodatkowo musiałam dopłacic 50 zł....2 Mój szwagier musiał stac za ogrodzeniem swoim autem ponieważ jak to pani stwierdziła ze cytuję ......leci mu olej z silnika i pobrudzi kostkę...a to był tylko płyn chłodniczy hahah to bylo zabawne Pojechaliśmy tam całą rodzinka=ą a jeden stał za płotem 3 uzasadnienie mojej opini jest najlepsze ....Dziecko półtora roczne z altanki na podwółrku ukradł igłe do popki którą pomuje się piłki ......Brak słow Przeszkadzał jej płacz dziecka zabawa itp Przy młodzierzy urzywała słow typu ja pierdo....... Domyślcie się Po południu altanka była oczywiście zamknieta także gril przy altance odpada Moim zdaniem ta pani powinna wynajmowa ten domek zakonnicom cichym które rano się modlą o 15ej koronkę odmawiają a wieczorami rózaniec Nie polecam KATASTROFA Na koniec powiedziałam tej pani ze piszę jak tam bylo wiec..... Najbardziej żal mi bylo tego małego bobaska ...w tym wieku złodziejem go zrobic