Pokoje Gościnne Przy Moście Szaflary

W skrócie: na plus - czystość, klimatycznie urządzone wnętrza, lokalizacja, miła obsługa; na minus - przede wszystkim konieczność wykupienia pobytu jedynie w opcji z wyżywieniem. O ile śniadania były super, to nie można powiedzieć tego o obiado-kolacji. Smak i świeżość potraw jak najbardziej jest ok, ale właściciele nie dają możliwości wyboru - jest serwowany tylko jeden zestaw, co przy małych dzieciach jest bardzo kłopotliwe. Zwłaszcza gdy podaje się do zjedzenia 5-cio latkowi kurczaka po chińsku, tak doprawionego chilli, że dorosłego "wypala". Skutkowało to zamawianiem dla dzieci dodatkowych posiłków i ponoszeniem kolejnych wydatków. Po zwróceniu uwagi Panie kelnerki (na marginesie - bardzo sympatyczne) jedynie rozkładały ręce, że tak już jest :( Dlatego zdecydowanie nie polecam tego miejsca dla rodzin z dziećmi, zwłaszcza z małymi. Chyba, że właściciele zmienią podejście i wyjdą naprzeciw oczekiwaniom klientów.

Nie polecam ! Pokoje ładne, czyste i to tylko na plus. W pozostałych kwestiach totalne dno. W pokojach rano - zimno. Gdy zwróciłem uwagę właścicielce to stwierdziła, że to niemożliwe bo do 5-tej rano się paliło. Do piątej rano! - bo przez całą noc była impreza - głośna impreza ''18-ka''. O 2' w nocy obsługa wynosiła butelki do kontenera na posesji i robiła to tak ''cicho" że dzieci się obudziły, później czynność była powtórzona ok godziny 3. Następnie grupy ''imprezowiczów'' też nie dawały zasnąć hałasując. Ogrzewanie było takie słabe, że nawet łóżka były wyziębione i trudno było na nich leżeć np. po kąpieli. Kąpiel w łazience też nie należała do przyjemności. Ręczników i ciuchów dzieci po nartach nie szło wysuszyć. Katastrofa! Kolejna rzecz to wyżywienie, które oprócz zup było ohydne i na pewno nie dla dzieci. W pierwszy dzień (piątek) po za zupą zostały podane jajka w sosie - wstrętne a na dodatek zimne. Pytając wcześniej obsługę czy mogłaby podać jakieś mięsne danie (za które oczywiście dopłaciłbym) stwierdziła że: w piątki mięsa nie podają a następnie dwa stoliki dalej serwowana była kaczka - może kaczka to nie mięso. Śniadania ''słabe'' np. jajecznica podana na małej zwykłej patelni, która stygnie w ciągu chwili. ''Obiadokolacja to jedna wielka porażka. Zero napojów do popicia, (herbata, kompot) zero jakiegoś deseru czy ciastka dla dzieci, szwedzki stół też był ''niewidoczny’’. Umawiając się z obsługą na podanie obiadu na konkretną godzinę czekaliśmy 30min na zupę. Pytając kelnerki kiedy zostanie podane drugie danie stwierdziła: nie mam pojęcia. Obecny na sali właściciel widząc moje poirytowanie zabrał się do pracy i wydał nam posiłek. Zastanawiający również był dla nas fakt - wolnych pokoi w wysokim sezonie (zwłaszcza gdy rezerwowaliśmy 2-tyg wcześniej) - teraz już wiem dlaczego. Mógłbym przytoczyć jeszcze kilka tematów ale myślę, że nawet po takiej opinii wyciągniecie odpowiednie wnioski. Nadmienię jeszcze, że regularnie od kilku lat jeżdżę z rodziną i znajomymi w góry. To miejsce jest najgorsze w naszej kilkuletniej historii. Więcej opinii na temat jedzenia znajdziecie na Karczma przy moście. Opinie na ,,Nocowanie’’ wg mnie są spreparowane i nie oddają tego co w rzeczywistości.

Nigdy ni spotkaliśmy się z tak miłym przyjęciem. Pokoje są bardzo duże bogato wyposażone. Jedzenie pyszne jak u mamy. cena bardzo przystępną. Obsługa i właściciele zachwycają gościnnością i uczciwością. Polecamy.

Jeszcze raz dziękujemy WŁAŚCICIELOM za wspaniały pobyt w okresie Świąt Wielkanocnych 2018. Pokoje bardzo przytulne, czyste, jedzenie przepyszne i właściciele bardzo sympatyczni :) POLECAMY i Pozdrawiamy serdecznie Elżbieta, Henryk, Alina, Marcin, Agnieszka, Sławek:)