WILLA Monte Neve Stronie Śląskie

Spędziliśmy w Sudetach kilka dni, ale w różnych miejscach, więc codziennie rezerwowaliśmy nocleg w innym miejscu. Nigdzie nie było z tym problemu- za każdym razem przekazywano nam tylko informację,że jeden nocleg będzie kosztował więcej niż kilka nocy- ale to przecież jasna sprawa. Do Monte Neve zadzwoniliśmy popołudniem- był wolny pokój, więc zarezerwowaliśmy. Po całym dniu chodzenia po górach koło 21.15 przyjechaliśmy na miejsce, znajomy zapłacił za pokój 100 zł i jak zawsze zapytał czy jest możliwość skorzystania z kuchni, bądź po prostu z czajnika. I w tym momencie przeżyliśmy szok. Właścicielka pensjonatu powiedziała,że zostajemy jedną noc i nie należy nam się nic. Piętro niżej był czajnik- na pytanie czy możemy z niego skorzystać z nerwami odpowiedziała,że nie. Później znajomy natknął się na jakiegoś mężczyznę, którego również zapytał czy nie miałby nic przeciwko,żebyśmy skorzystali z czajnika. Oczywiście,że nie miał. Pytanie wydało mu się dość nietypowe. Później usłyszeliśmy kłótnię właścicielki z tym mężczyzną , który pozwolił na zagotowanie wody. Atmosfera była straszna... Nie mieliśmy ochoty spędzić tam nocy, ale było zbyt późno na znalezienie innego noclegu, a zmęczeni całym dniem, nie mieliśmy ochoty na spędzenie nocy w samochodzie:( Czajnik pożyczyła nam starsza Pani (prawdopodobnie mieszkanka). Podziękowaliśmy,że mogliśmy wypić ciepłą herbatę. Rano nie mieliśmy już takiej możliwości. To bardzo smutne. Bardzo dużo podróżujemy i nigdy nie trafiliśmy na podobną sytuację. Chamstwo, przedmiotowe traktowanie ludzi i brak jakiejkolwiek życzliwości. Ostrzegam przed tym miejscem. Zdecydowanie nie polecam nikomu. Nigdy nie spotkałam się z gorszym potraktowaniem.